Kuba Smuszkiewicz, licealista z Izbicy Kujawskiej, wraz ze swoją dziewczyną Natalią zorganizował zbiórkę krwi dla swojej chorej mamy. Nagłośniliśmy tę akcję w "Gazecie Pomorskiej". Apelowaliśmy, aby pomóc Renacie Smusz-kiewicz, chorej na białaczkę kobiecie, która czeka na przeszczep szpiku kostnego. - Liczyliśmy na to, że Kubie uda się namówić do oddania krwi choćby sześćdziesiąt osób i na tyle byliśmy przygotowani.
Chętnych bylo wielu
Tymczasem chętnych, także dzięki publikacji w "Pomorskiej", było dużo więcej - mówi Jolanta Pater, kierownik terenowego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Włocławku. Wraz z osobami, które zgłosiły się do siedziby w Szpitalu Wojewódzkim we Włocławku, krew dla pani Renaty oddało ponad sto osób.
Akcja po raz drugi?
- Mama i ja jesteśmy bardzo wdzięczni - mówi wzruszony Ku-ba Smuszkiewicz. - Mama prosiła, aby podziękować wszystkim, także tym, którzy tak długo czekali na zimnie i nie mogli oddać krwi...
Wśród oczekujących spotkaliśmy Ewę Durkiewicz z Bytonia, jedną z bohaterek akcji oddawania krwi na rzecz włocławskiego studenta, 24-letniego Pawła. Niestety, Ewa znalazła się wśród tych, którzy nie mogli oddać krwi, bo skończyły się możliwości ambulatoryjne. - Być może odbędzie się jeszcze jedna taka akcja - zastanawia się Jolanta Pater. - Rozpatrzymy taką ewentualność.
Oddawali krew także w szpitalu
We włocławskiejstacji krwiodawstwa prawie litr krwi dla pani Renaty oddał Jacek Boruszkowski z Włocławka. -Nie jestem honorowym krwiodawcą, krew oddaję sporadycznie, gdy potrzebuje ktoś z rodziny. Ale wzruszyła mnie ta historia, opisana w "Pomorskiej", chciałem pomóc - przyznaje. Krew przekazał w szpitalu na rzecz Renaty Smuszkiewicz także inny mężczyzna, ktorego danych nie znamy.