- No właśnie, dlaczego? To chciałabym wiedzieć - irytuje się Danuta Steltman. - Jako sołtys Błądzimia mam prawo zabiegać o przywrócenie mu dóbr kultury, którymi niegdyś cieszyli się mieszkańcy. Ale Rada Gminy Lniano, jak zwykle, odwróciła się od mojego pomysłu.
Miał być, ale mały
- Bo nie był zapisany w budżecie - wyjaśnia Zofia Topo-lińska, wójt gminy. - Brakuje nam pieniędzy, tym bardziej na budowę wiatraka. Pewnie dlatego rada go nie poparła. Poza tym, nikt nie pamięta takiej budowli w Błądzimiu.
To podważa zasadność jego rekonstrukcji. A gdyby potraktować go jako nową inwestycję?
- Miało tak być, ale była mowa o wiatraczku, małej architekturze, odpowiedniej na plac zabaw. Tymczasem zrobił się z tego duży wiatrak, który wymaga konkretnego projektu, uzgodnień lokalizacyjnych, kosztorysu. Żadnej z tych rzeczy nie ma. Są tylko koncepcje i nic poza tym - ucina wójt.
Są sponsorzy
Środki na budowę wiatraka radna Steltman próbuje zdobyć na własną rękę. - Obiecał je pan Meyer, właściciel "Violi" i Waldemar Achramowicz, marszałek województwa- zapewnia radna Steltman.
- Marszałek zdecydował dofinansować, ale budowę placu zabaw - informuje pani wójt. - I będzie gotowy do połowy października. Powstanie przy remizie w Błądzimiu.
Centrum kultury
Nie jest jednak wykluczone, że aktywna pani sołtys, prędzej czy później, przeforsuje budowę wiatraka. - To skarbnica kulturowa, spuścizna duchowa zniszczona podczas II wojny światowe - przypomina pani- Jej odtworzenie dałoby wsi centrum rekreacyjno-kulturowe, o co musimy zadbać. Widzę je przy przedszkolu w Błądzimiu.
Dyżur "Pomorskiej"
Kto go pamięta?
Dziś pytamy Państwa o wiatrak, który kiedyś stał w Błądzimiu. Kto wie, jak on wyglądał? A może ktoś z Państwa dysponuje jego zdjęciem?
Czekam na telefony: Agnieszka Romanowicz