Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Lipnie, dysponujące ponad 80 autobusami, działa na lokalnym rynku przewozów osobowych. Terenem podstawowym są powiaty lipnowski i rypiński, choć niektóre linie obsługują sąsiednie województwa, takie jak: mazowieckie, pomorskie i warmińsko-mazurskie. Liczba przewożonych pasażerów kształtuje się na poziomie 4 milionów osób rocznie.
Od grudnia ub. roku do 9 lutego br., na zlecenie prywatnej kolei Arriva, lipnowskie autobusy woziły jej pasażerów między Sierpcem a Toruniem w ramach tzw. komunikacji zastępczej
- Już w grudniu, kiedy przypadał pierwszy termin płatności, były problemy z wyegzekwowaniem należności - mówi Andrzej Niewiadomski, dyrektor PKS w Lipnie. - Jakoś udało się jednak "wyrwać" należne pieniądze, potrzebne nam choćby na finansowanie bieżącej działalności. Do dziś jednak nie zapłacono nam za usługi, które wykonaliśmy w styczniu.
Podstawowa należność to ponad 130 tysięcy złotych, do tego dochodzą odsetki. - Właśnie siadły nam dwa autobusy, trzeba by kupić nowsze, potrzeb jest zresztą znacznie więcej, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma - denerwuje się dyrektor Niewiadomski.
Ostateczny termin płatności minął 27 lutego. Skoro na kolejne interwencje i ponaglenia nie było odpowiedzi, lipnowska firma zdecydowała się na zerwanie umowy z Arrivą, zawartej w grudniu ub. roku. - Oświadczenie w tej sprawie zawieźliśmy do Arrivy osobiście, ale nie chciano go przyjąć - mówi szef lipnowskiego PKS. - _W tej sytuacji wysłaliśmy je listem poleconym. Poczekamy siedem dni, jeśli nie będzie odpowiedzi, pozostaje nam _tylko droga sądowa
Znaczącym rodzajem usług, świadczonych przez lipnowskie PKS, są tzw. przewozy umowne, wykonywane na zlecenie szkół, gmin i zakładów pracy oraz przewozy turystyczno-wycieczkowe. Ich rola w dochodach PKS ma coraz większe znaczenie, pod warunkiem otrzymania zapłaty za usługę.
Niewykluczone, że podjęte zostaną starania o umieszczenie Arrivy w Ogólnokrajowym Rejestrze Dłużników.
