W staraniach o unijne pieniądze koordynator i sołtys zarazem - Ryszard Sienkiewicz - wystąpił z projektem, aby i Zgniłobłoty, i sąsiednia Dąbrówka, miały z tego zysk.
Wymyślono kurs kulinarny - cztery szkolenia. Nic dziwnego, panie działające w kołach gospodyń wiejskich, podpowiedziały co i jak. Oczywiście panie - wiek nie ma znaczenia - oprócz tego, że mają doświadczenie w gotowaniu, przyrządzaniu rozmaitych potraw, pieczeniu ciasta chcą iść dalej.
- Nowoczesne, zdrowe żywienie, najnowsze sposoby i techniki przygotowania potraw kulinarnych, wymiana doświadczeń i degustacja na końcu, połączona z oceną - recytuje Zofia Sienkiewicz, żona sołtysa. I tylko tyle, bo już musi być w świetlicy wiejskiej, bo nie ładnie się spóźnić, bo jak termin, to termin.
Zaplanowano też wyjazd zdrowotny na zabiegi i rekreację do NZOZ Marusza pod Grudziądzem, zakładu geotermii.
Łącznie, w działaniach zdrowotnych i kulinarnych bierze udział ok. 200 osób, mieszkańców dwóch wsi w różnym wieku. I to się chwali.