https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zientarski nie odpowie za wypadek, w którym zginął jego kolega

AM
Maciej Zientarski
Maciej Zientarski fot. mmwarszawa.pl
Nieodwracalne zmiany w mózgu, nie pozwalają na jego udział w postępowaniu karnym. Taka opinię dla mokotowskiej prokuratury wydał zespół lekarzy - informuje tygodnik "Wprost".

Przypomnijmy, że do wypadku, w którym ranny został Zientarski, a zmarł Jarosław Zabiega (dziennikarz motoryzacyjny), doszło 27 lutego przy ulicy Puławskiej w Warszawie.

Przyczyną była prawdopodobnie nadmierna prędkość - zdaniem policji nawet do 300 km na godzinę. W miejscu, gdzie ferrari 360 modena, którym kierował Zientarski, wypadło z drogi, obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km na godz.

Wybity z toru jazdy samochód prowadzony przez Zientarskiego, kilkadziesiąt metrów przejechał po trawie, by w końcu uderzyć w słup wspierający wiadukt. Auto rozpadło się na dwie części. Jedna z nich doszczętnie spłonęła.

Jarosław Zabiega, pasażer ferrari, zmarł na miejscu wypadku, a ciężko ranny Zientarski trafił do warszawskiego szpitala.

Zientarskiego po pewnym czasie przewieziono do Szpitala Wojskowego w Bydgoszczy. W regionie dochodził do siebie pod czujną opieką lekarzy.

Prokuratura w sprawie wypadku wszczęła śledztwo. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym sprawcy grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności i dożywotnia utrata prawa jazdy.

Prokuratura na stołecznym Mokotowie dostała w poniedziałek opinię zespołu lekarzy nt. zdrowia Macieja Zientarskiego. Prokuratura na razie nie ujawnia, czy lekarze zgodzili się na udział Zientarskiego w postępowaniu.

Wprost jednak nieoficjalnie dowiedział się, że lekarze orzekli, że stan zdrowia Macieja Zientarskiego, a dokładnie nieodwracalne zmiany w mózgu, nie pozwalają na jego udział w postępowaniu karnym. Taka opinię dla mokotowskiej prokuratury wydał zespół lekarzy.

Według tych informacji, opinia lekarzy jest wstępna i zostanie poddana głębszej analizie przez prokuraturę.

Ustalenia opinii mogą być ujawnione we wtorek lub w środę.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mietka
W dniu 14.07.2009 o 08:41, TakiJeden napisał:

Dlaczego walek? Czlowiek Maciej ma uszkodzony mozg. Nie posiada pamieci roboczej. Jesli nie wiesz co to znaczy poszukaj. Poza tym autorowi artykulu radze sie doksztalcic. Ich samochod nie jechal zadne 300 km/h, a maxc 120-150 - taka opinie wydali biegli kilka miesiecy temu. Nie wiem tez czemu porownujecie to do wypadku Otylii? Jedrzejczak wyszla z wypadku bez szwanku, Maciej prawie stracil zycie. Biegli i sledczy nie sa w stanie tez jednoznacznie wskazac, kto prowadzil auto. Wiec prosze nie wieszajcie psow na Macieju. W tym przypadku przydaloby sie troche wspolczucia.



Noe nie wyolbrzymiaj jechał max 30/ - na godzinę. A że ferrari to auto z papieru to się rozpadło. Dożywcie dla gnoja. Albo krzesło. Jak kowalski potrąci psa pani prokurator to ta mu dowali 6 lat. Jak Zientarski zabija człowieka to niewinny. Poczytaj kodeks - kto wsiada za kierownicę pod wpływem alkoholu po złapaniu jest karany za możliwość spowodowania wypadku nawet jak jedzie lepiej po pijaku niż . Tak samo jest z nadmierną prędkością - z prędkością jaką jechał kwalifikuje się już jako potencjalny zabójca. Wyobraź sobie takiego szaleńca który pędzi 100h w mieście i zabija twoje dziecko. Też będziesz współczuł piratowi pokemonie. W polsce wystarczy mieć kasę i nawet jak komuś wbijesz nuz w plecy przy 100 świadkach to cię uniewinnią.
G
Gość
wiadomo, że nie chciał zabić kolegi, ale kurcze zapieprzał jak wariat i dlatego spowodował wypadek, mamy go żałować dlatego, że był w śpiączce itp., on sobie w najlepsze chodzi po knajpach zobaczcie na starnews.pl
T
TakiJeden
Dlaczego walek? Czlowiek Maciej ma uszkodzony mozg. Nie posiada pamieci roboczej. Jesli nie wiesz co to znaczy poszukaj. Poza tym autorowi artykulu radze sie doksztalcic. Ich samochod nie jechal zadne 300 km/h, a maxc 120-150 - taka opinie wydali biegli kilka miesiecy temu. Nie wiem tez czemu porownujecie to do wypadku Otylii? Jedrzejczak wyszla z wypadku bez szwanku, Maciej prawie stracil zycie. Biegli i sledczy nie sa w stanie tez jednoznacznie wskazac, kto prowadzil auto. Wiec prosze nie wieszajcie psow na Macieju. W tym przypadku przydaloby sie troche wspolczucia.
k
kat
W "psychiatryku" tez mozna odsiadywać wyrok - no ale jak ma sie bogatego i wpływowego tatusia, którego wspieraja koledzy ...
G
Gość
A biedną Otylię ciągali po sądach....Aż nóż się otwiera w tym kraju BEZPRAWIA!!!
c
czubol
ha ha ha ,ale wałek..............,
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska