Wczoraj na blokach przy Modrej 1, Rzepakowej 2, 4 i 8 rozlepiano ogłoszenie MZEC do mieszkańców z informacją, że spółdzielnia nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań.
Grochem o ścianę
MZEC ostrzega, że jeśli do końca stycznia długi nie zostaną uregulowane, wstrzyma dostawę energii cieplnej. - Chodzi o dziesiątki tysięcy złotych - mówi prokurent MZEC Michał Nowrotek. - Rozmowy ze spółdzielnią to jak rzucanie grochem o ścianę. Główną należność po ubiegłorocznych kłopotach zapłacili, ale na bieżąco nie płacą. Prezes jest nieuchwytny, a jeśli już ma się to szczęście z nim rozmawiać, to kończy się na obietnicach.
Płacą w kratkę
W Spółdzielni Mieszkaniowej "Murowaniec" twierdzą, że chojnicki MZEC jest nieczuły na kłopoty swoich kontrahentów i nie rozumie, że czasy są ciężkie. Gdyby pieniądze mieli, to by zapłacili. Jednak do tej pory lokatorzy płacą w kratkę i bieżące regulowanie należności staje się trudne, jeśli nie niemożliwe. - Ale do końca miesiąca zapłacimy - twierdzą.
Tylko obietnice
- Ja już takie obietnice słyszę od trzech miesięcy - krzywi się Nowrotek. - Będę zadowolony, jak zobaczę pieniądze. Bo przyjdzie na to, że będziemy do Bydgoszczy z kapeluszem po nie jeździć i prosić, co łaska.
Podczas poprzedniego konfliktu dopiero mediacja burmistrza sprawiła, że strony dogadały się. Tym razem można powątpiewać, że to wystarczy.
**
