https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złodziej, którego nie można ukarać, okrada hodowców

(bn)
Złodziejem ryb okazała się... wydra.
Złodziejem ryb okazała się... wydra. Archiwum
Policjanci odebrali zgłoszenie o kradzieży ryb ze stawu. Okazało się, że winny jest czworonożny złodziej.

Do zdarzenia doszło w Lutówku. - Mieszkaniec poinformował dyżurnego, że wiosną wpuścił do stawu sto ryb, a kiedy teraz spuścił wodę, okazało się, że nie ma ani jednej - mówi Lech Zajączkowski z sępoleńskiej policji.

Na miejscu policyjny patrol rozeznał sprawę i okazało się, że sąsiedni właściciele stawów mają podobny problem.

Zobacz: Luksusowy domek z basenem dla bydgoskiej... wydry [zobacz zdjęcia]

- Ustalono, że sprawcą kradzieży jest wydra - dodaje Zajączkowski.
Zwierzak potraktował stawy rolników z Lutówka jako paśnik. Nie udało się jednak ustalić, czy grasował tam jeden, czy może więcej czworonożnych rabusiów.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska