W najbliższą niedzielę mieszkańcy zdecydują o tym, czy wójt Henryk Styrna i radni będą mogli sprawować władzę w gminie do końca kadencji. Kampania przedreferendalna wkracza więc w decydującą fazę. Inicjatorzy codziennie spotykają się z mieszkańcami w różnych miejscach gminy. Wójt sięgnął po broń w postaci listów do wyborców. Znalazły się one niemal we wszystkich skrzynkach.
- Za listy zapłaciłem ja i moja rodzina - przekonuje. Ucina tym samym podejrzenia swoich przeciwników sugerujących, że zrobił to za gminne pieniądze.
Atak na przeciwników
W listach wójt podsumowuje swoje dotychczasowe rządy, podkreśla sukcesy, ale i atakuje przeciwników. "To w większości ludzie skupieni wokół byłej władzy komunistycznej. Nie chciejmy znowu władzy opartej na aparacie przymusu i kolesiostwie" - czytamy.
Wójt nie chce tych słów komentować.
Za to Barbara Gawrońska, przedstawicielka grupy inicjującej referendum, jest oburzona.
- Nigdy nie należałam do żadnej partii. O władzy komunistycznej mam jak najgorsze zdanie. W naszej grupie tylko jeden pan w przeszłości należał do PZPR. Legitymację zdał na długo przed upadkiem komunizmu. To wójt był w przeszłości autentycznym działaczem partyjnym - mówi zbulwersowana.
Sprytny manewr
Bardziej ubodły ją jednak nawoływania wójta, by w niedzielę zostali w domach. "Nie przyjście na referendum będzie czerwoną kartką dla tych, którzy rozpętali burzę i chcą nowych wyborów. Na głupotę po prostu gminy nie stać. Niech zwycięży zdrowy rozsądek wszystkich mieszkańców" - czytamy w liście.
Barbara Gawrońska nie ma wątpliwości, że to psychologiczny chwyt wójta.
- Jeśli ktoś go nie posłucha i weźmie udział w referendum, tym samym jawnie zamanifestuje, że głosuje przeciwko rządzącym naszą gminą. Ciągle nie brakuje ludzi, którzy boją się ujawnić swe prawdziwe poglądy. Apel wójta dla wystraszonych ludzi może być wielką barierę - wyznaje ze smutkiem.
To, czy mieszkańcy posłuchają wójta, jest dla wyników referendum bardzo istotne. Aby jego wynik był ważny, do urn musi pójść minimum 2080 wyborców.
***
W środę o godz. 18.30 grupa inicjująca referendum organizuje w Palczynie debatę. Zaprosili na nią wójta, przewodniczącego Rady Gminy oraz TVP. Zapraszają również wszystkich mieszkańców gminy chcących wziąć udział w dyskusji.