Więcej informacji z Chojnic i Człuchowa znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chojnice
Jak podaje portal Głosu Pomorza gp24.pl jego rodzina jest pod obserwacją. U 9-letniej siostry występują objawy grypopodobne.
22-latek był poważnie chory od dzieciństwa. Miał tzw. chorobę Danona, która jest bardzo rzadką chorobą genetyczną oraz poważną niewydolność serca.
- Pacjent od 7 września do 30 października przebywał w specjalistycznej Klinice Chorób Wieńcowych w Warszawie, gdzie miał wszczepiony rozrusznik serca. Do nas trafił 16 listopada z powodu duszności - mówi portalowi Głosu Pomorza gp24.pl Dariusz Pigoński, dyrektor ds. medycznych człuchowskiego szpitala.
- Miał włączoną antybiotykoterapię, później leczenie przeciwgrzybiczne oraz przeciwwirusowe. W sobotę uzyskaliśmy potwierdzenie, że obecności wirusa A/H1N1. W niedzielę około godziny 20 nastąpiło załamanie stanu zdrowia i w ciągu pół godziny nastąpił zgon - wyjaśnia Pigoński.
Dyrektor zaznacza, że żaden inny szpital nie chciał go przyjąć.
- Ani oddział zakaźny w Słupsku, ani w Chojnicach, ani Centrum Chorób Zakaźnych w Gdańsku. Chory jednak przebywał w izolatce, a na oddziałach wprowadziliśmy zakaz odwiedzin. Trzeba jednak zaznaczyć, ze wirus A/H1N1 nie był bezpośrednia przyczyną śmierci. Mógł się jedynie przyczynić do szybszego zgonu - mówi Pigoński.
Obecnie w pomorskich szpitalach jest pięć osób zakażonych wirusem nowej grypy, których lekarze określają stan jako ciężki. Są to: mężczyzna po przeszczepie nerki, który jest leczony w Klinice Nefrologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, pacjent szpitala w Starogardzie Gdańskim, 20-letnia kobieta w bliźniaczej ciąży, która leży w szpitalu wojewódzkim w Gdańsku oraz dwie osoby w szpitalu w Słupsku. W tym mieście na grypę A/H1N1 zapadli też lekarz i pielęgniarka, jednak ich choroba ma łagodny przebieg i nie muszą oni być hospitalizowani.