Zmiana w przepisach: mandaty dla rowerzystów i użytkowników hulajnóg. Przejedziesz rowerem przez zebrę - 100 zł, bez uprawnień - 200 zł

Nowe przepisy wynikają z rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie mandatów nakładanych na kierujących pojazdami inne niż mechaniczne, czyli na rowerzystów, użytkowników e-hulajnóg i urządzeń transportu osobistego (UTO). Obowiązują na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu. Integralną częścią drogi i wspomnianych stref są chodniki.

- Dotąd mogliśmy zatrzymywać użytkowników niemechanicznych jednośladów za poważniejsze wykroczenia, na przykład za jazdę chodnikiem pod wpływem alkoholu i wymuszanie pierwszeństwa na pieszych czy za przejechanie przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Tyle, że te sprawy kierowaliśmy do rozpatrzenia na policję lub w szczególnych wypadkach bezpośrednio do sądu. Teraz zyskaliśmy nowe narzędzie prawne, za niektóre wykroczenia możemy już karać mandatami – wyjaśnia Dariusz Rębiałkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej we Włocławku.

Od 20 października za przejechanie przez przejście dla pieszych albo za jazdę drogą przeznaczoną tylko dla pieszych mandat może wynieść od 50 do 100 złotych. Może się także skończyć na pouczeniu,

- Oczywiście już wcześniej rowerzyści i e-hulajnogiści nie mogli popełniać takich wykroczeń, karali za nie policjanci, ale ta świadomość jakoś nie mogła się przebić do świadomości społecznej. Jest nadzieja, że teraz przebije się – dodaje Rębiałkowski.

- To niestety nagminne wykroczenia w Bydgoszczy. W codziennej służbie będziemy na nie zwracać uwagę i reagować – zapewnia Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy SM w Bydgoszczy.

Jest zatem dobra rada dla użytkowników jednośladów: zejść i przeprowadzić przez zebry na drugą jezdni. Nie jeździć też po chodnikach!

Municypalni zyskali też uprawnienia do karania mandatem (200 zł) użytkowników pojazdów niemechanicznych, którzy nie mają stosownych uprawnień do prowadzenia pojazdów.

Przypomnijmy, że takie musi posiadać każdy rowerzysta i e-hulajnogista, który ukończył 10. rok życia, a nie skończył 18 lat. Problem w tym, że mundurowi (zarówno policjanci, jak strażnicy) mogą wręczyć mandat tylko temu uczestnikowi ruchu drogowego, który skończył 17 lat i nie osiągnął jeszcze pełnoletności. 18-latek nie musi już posiadać karty rowerowej.

- To jednak nie oznacza, że na przykład 10-latek czy nieco starszy rowerzysta, nie odpowie za brak uprawnień. W takiej sytuacji kierujemy sprawę do rozpatrzenia na policję, która posiada komórki do spraw nieletnich i ona decyduje co dalej – wyjaśnia Arkadiusz Bereszyński.

- W przypadku nieletniego, który nie ukończył 17 lat, możemy zastosować pouczenie albo wezwać na rozmowę rodziców. Generalnie chodzi o działanie edukacyjne. Teraz będziemy zwracać na ten problem większą uwagę, będziemy prowadzić pogadanki w przedszkolach i szkołach, namawiać do zdobywania karty rowerowej. Informować, że wymaga tego prawo – dodaje Dariusz Rębiałkowski.

Jednocześnie strażnicy stracili uprawnienie do karania kierujących pojazdami mechanicznymi, którzy nie posiadają do tego uprawnień. To prawo pozostało policji – mandat wynosi 1500 zł.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uważa, że wprowadzenie tej regulacji, zwiększenie uprawnień strażników gminnych (miejskich), będzie miało pozytywny wpływ na bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego.

To nie jedyne nowe wykroczenia, za które będą mogli ukarać strażnicy. Rozporządzenie daje prawo do karania 500 – złotowym mandatem osoby (właściciela lub zarządcy nieruchomości), która wbrew obowiązkowi nie złożyła do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków deklaracji o źródłach ciepła lub spalaniu paliw.

250 zł grozi za brak widocznego numeru nieruchomości.