We wschodniej części kraju szaleje afrykański pomór świń - nowe przypadki są wykrywane każdego tygodnia zarówno u dzików, jak i trzody w gospodarstwach. Kolejne ogniska pojawiają się w województwach podlaskim, lubelskim, rzadziej w mazowieckim.
Zagrożenie rozprzestrzenieniem się wirusa w Polsce jest duże i to dlatego Ministerstwo Środowiska podjęło decyzję o całorocznym polowaniu na dziki. Przepisy, które to umożliwiają mają być odpowiedzią na wystąpienia rolników i organizacji, które ich reprezentują.
"Celem zmiany rozporządzenia jest konieczności podjęcia wszelkich możliwych działań zmierzających do jak najszybszego ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa ASF wśród dzików", argumentuje resort. W pierwszym półroczu 2017 r. zarejestrowano w Polsce 210 przypadków ASF u populacji dzików. W 2014 r. było ich jedynie 30.
"Obecnie mamy także do czynienia z trzecią falą ognisk ASF u trzody chlewnej. Stwarza to zagrożenie dla polskiej gospodarki związane, między innymi, z ponoszeniem przez Skarb Państwa bardzo wysokich kosztów wygaszania ognisk choroby. Ponadto, maleje zainteresowanie eksportem wieprzowiny z Polski, co skutkuje bardzo dużymi stratami finansowymi dla polskich przedsiębiorców".
Redukcja będzie prowadzona także na terenie parków narodowych. Wielkość redukcji została w nich wyliczona w oparciu o wcześniejsze inwentaryzacje, a także z uwzględnieniem aktywności dużych drapieżników. Wynik został ponadto pomniejszony o śmiertelność dzików wynikającą z innych naturalnych procesów. Redukcje w parkach narodowych będą realizowane przede wszystkim przez ich pracowników.
Dla zahamowania rozprzestrzeniania się tej choroby zagęszczenie populacji dzików na obszarze kraju nie powinno przekroczyć 0,1 osobnika/km2 na wschód od Wisły oraz 0,5 osobnika/km2 na zachód od Wisły. Powyższy podział uwzględnia stopień zagrożenia rozprzestrzeniania się ASF.
Przyjęte poziomy redukcji są maksymalnymi i będą na bieżąco korygowane, zapowiada ministerstwo.
Źródło: mos.gov.pl
___________________________
