"Wystąpienie wojewody sugeruje, że nazwisko jednego z żołnierzy radzieckich, który w 1945 roku poległ w walkach o Inowrocław, podlega konieczności zmiany, gdyż wypełnia normę art. 1 ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej" - tłumaczy w swym liście do mieszkańców ulicy Alejnika prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.
Przypomina, że patron ulicy zginął w palącym się czołgu na jednej z ulic Inowrocławia 21 stycznia 1945 roku i pochowany został wraz z kilkudziesięcioma innymi żołnierzami w Kwaterze Armii Czerwonej na cmentarzu parafii św. Mikołaja przy ulicy Marulewskiej.
"Co niezwykle dla mnie istotne, na liście Instytutu Pamięci Narodowej, wśród nazwisk wymienionych jako "Nazwy do zmiany", nie było i nie ma nazwiska patrona Państwa ulicy. Dlatego razem z radnymi Rady Miejskiej uznaliśmy, że nie ma konieczności zajmowania się sprawą Państwa ulicy" - tłumaczy w swym liście prezydent.
Ryszard Brejza zwraca się do mieszkańców z prośbą o sugestie, jak ma się zachować w tej sprawie. "Nie jestem bowiem przekonany argumentami, że nazwisko prostego żołnierza frontowego, który nie imał funkcji komisarza partyjnego, jednego z tysięcy, którzy zginęli na polskiej ziemi, propaguje komunizm i ustrój totalitarny tylko dlatego, że jest radzieckie" - pisze Ryszard Brejza.
Więcej informacji z Inowrocławia na:www.pomorska.pl/inowroclaw