Tak zwana jazda "na zderzak", czyli utrzymywanie niewielkiej odległości przed pojazdem w ruchu wpisała się już na stałe w krajobraz na polskich drogach. Wielu kierowców wręcz wymusza na innych szybszą jazdę, jadąc za nimi w odległości kilkunastu centymetrów i to przy dużej prędkości.
A jak się okazuje nie zachowanie bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami jest jednym z głównych powodów występowania groźnych karamboli. Dlatego rząd pracuje już nad zmianami w przepisach.
Donosi o tym portal auto-swiat.pl. Według informacji dziennikarzy, prace nad nowymi rozwiązaniami już ruszyły.
- Sekretariat KRBRD dokonał analizy problematyki zachowania odpowiednich odstępów między pojazdami w państwach członkowskich UE i w Polsce, biorąc pod uwagę analizę przyczyn występowania zdarzeń drogowych tego typu – mówi w rozmowie z Auto Świat Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.
Na razie nie znamy jednak szczegółów nowych propozycji. Nie wiemy, czy w przepisach znajdą się np. dokładnie określone odległości, jakie powinno się zachowywać przy danej prędkości i jak te odległości mogą być sprawdzane.
W kodeksie drogowym jest natomiast przepis, który mówi o tym, że kierowca jest zobowiązany „utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu”.
