Dotychczas odbywało się to tak: prezes wodociągów składał wniosek o zmianach w taryfach za wodę i ścieki do burmistrza a ten przedstawiał je do zatwierdzenia lub odrzucenia radnym. Od 1 stycznia będzie inaczej, o zatwierdzeniu lub odrzuceniu taryf będzie decydował urząd regulacji na szczeblu wojewódzkim.
Obecnie obowiązują zarówno nowe, jak i poprzednie przepisy. - Jeśli radni przegłosują nowe taryfy przed końcem roku, ceny będą obowiązywać do czerwca 2018 r. Jeśli radni nie zdążą zatwierdzić nowych cen, wniosek pójdzie bezpośrednio do regulatora, który po dwóch tygodniach może przyjąć nowe taryfy. Jeśli tego nie zrobi, wodociągi wchodzą w nowy rok bez nowych taryf.
- Nasze wyliczenia mówią, że powinniśmy zmieścić się w przyszłym roku na takich samych warunkach jak w tym, ale z dużym ryzykiem - mówi Tomasz Klemann, prezes wodociągów.
Zobacz zdjęcia: "Wychodzę na chwilę, wracam z pełnym koszem!" Lasy pełne grzybów [zdjęcia od Czytelników]
Wynika to z tego, że w tym roku z usług wodociągów zrezygnowały zakłady mięsne Skiba, które uruchomiły własne ujęcie. Dotychczas co roku płaciły miejskiej spółce około 500 tys. zł. Jednocześnie wodociągi uruchamiają inne usługi, jak na przykład wynajem toalet przenośnych, czy produkcja podłoża ogrodniczego - wszystko to po to, aby zwiększać przychody.
- Nie byłem jeszcze w takiej niedookreślonej sytuacji. Ale zmiany nie muszą oznaczać podwyżek - mówi prezes Klemann.
INFO Z POLSKI 19.10.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju
