Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znęcanie nad zwierzętami. Pozbawienie wolności za zabicie zwierzęcia - to w myśl polskiego prawa - ostateczna kara dla oprawcy

(mp)
Za zabicie zwierzęcia grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku
Za zabicie zwierzęcia grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku fot. sxc
- Do znęcania się nad zwierzętami dochodzi za często! - alarmuje Irena Janowska z Towarzystwa Pomocy Zwierzętom "Animals". - A oprawcy nie ponoszą żadnych konsekwencji.

Głośnym echem odbiło się to, jak w miniony wtorek pijany mieszkaniec bydgoskich Wyżyn wyrzucił przez okno trzymiesięcznego szczeniaczka. Piesek tego nie przeżył. - Do tak bestialskich zdarzeń dochodzi bardzo często! - Irena Janowska, prezes Towarzystwa Pomocy Zwierzętom "Animals" w Bydgoszczy przekonuje, że nie był to wyjątkowy incydent. - I niemal za każdym razem sąd orzeka o niskiej szkodliwości czynu - ubolewa.

Przeczytaj też: Pijany mężczyzna wyrzucił psa przez okno.

Było tak w przypadku ekspedientki sklepu rybnego, która do wyjmowania ryb z pojemnika, zamiast podbieraka, używała własnych rąk. - Wbijała rybom palce w oczy - opowiada Irena Janowska. - Oddaliśmy sprawę do prokuratury. Oczywiście śledztwo zostało umorzone.

Takich kontrowersyjnych decyzji sądu wylicza więcej: - W Gościeradzu, na terenie posesji lekarza weterynarii, znaleziono zwłoki psów i kotów - wylicza dalej szefowa "Animalsów". - Zwierzęta miały poobcinane głowy. Lekarz nie poniósł żadnych konsekwencji. Nawet mandatu.

Przeczytaj również: Zwyrodnialec wyrzucił psa z szóstego piętra, bo czworonóg szczekał na niego.

Dlaczego znęcanie się nad zwierzętami jest traktowane przez polski wymiar sprawiedliwości tak łagodnie?

- Za zabicie zwierzęcia grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku - przypomina Janusz Bojarski z Katedry Prawa Karnego i Polityki Kryminalnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Przy czym pozbawienie wolności to kara ostateczna. Dlatego najpierw sąd bierze pod uwagę inne rozwiązania. To zgodne z wolą ustawodawcy - wyjaśnia. Okazuje się, że do więzienia trafiają głównie oprawcy, którzy już wielokrotnie znęcali się nad zwierzętami lub robili to ze szczególnym okrucieństwem.

- To niepoważne! - unosi się Irena Janowska. - W wielu przypadkach wyjątkowego bestialstwa sprawy i tak są umarzane.

Tymczasem, jak podkreśla, z powodu znęcania w Polsce ginie rocznie wiele zwierząt. - Na szczęście niektóre z nich daje się uratować - mówi Janowska. - Przykładem jest koń Bolek, który przez cztery lata był torturowany przez swojego właściciela.

Izabella Szolginia, dyrektor bydgoskiego schroniska dla zwierząt, zwraca uwagę na kolejny aspekt: - Szacunku do zwierząt należy uczyć już dzieci. I to jak najwcześniej - wskazuje. - Inaczej zwierzęta traktuje się jak przedmiot, a nie jak podmiot.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska