Znikają z rejestru

     Magda , 24-latka z Fordonu, w czerwcu zeszłego roku skończyła zarządzanie i marketing na Akademii Techniczno-Rolniczej. Pracy szukała jeszcze na studiach, ale nawet po ich zakończeniu nie znalazła etatu. Po wakacjach zarejestrowała się jako bezrobotna w "pośredniaku".
     Urząd pomaga szukającym pracy. Pomógł i Magdzie. - W październiku zaczęłam pracować jako sekretarka-stażystka w biurze turystycznym w Śródmieściu - opowiada dziewczyna. - Na początku szef obiecał mi, że jeśli się sprawdzę, po półrocznym stażu dostanę etat. W zeszłym tygodniu podpisał z nią umowę o pracę. Wczoraj przyszła do urzędu odebrać ostatnią wypłatę - ponad 450 zł stypendium stażowego.
     Magda była zadowolona. Powodów do radości nie miał za to Maciej , który wczoraj stał razem z Magdą w długiej kolejce do kasy. On też skończył staż pod koniec marca. - Właściciel punktu usługowego, w którym pracowałem, cały czas zapewniał mnie, że po stażu dostanę u niego pracę - mówi chłopak. - W ostatni dzień stażu zmienił zdanie. Znowu jestem bez pracy.
     Barbara Grabowska, dyrektor PUP:- Według danych z ubiegłego roku, po zakończeniu stażu ponad 60 procent naszych stażystów podejmuje pracę. Zazwyczaj zatrudnia ich pracodawca, u którego byli na stażu.
     Maciej, niestety, nie znalazł się w tej grupie.
     **