
Teraz pewnie niewypałów będzie o wiele więcej, bo poszukiwania obejmują teren dwa razy większy niż przed rokiem.Z poszukiwaniami firma z Brzegu ma uporać się do końca czerwca.

- Jakiś czas temu zgłosiliśmy potrzebę rozminowania terenu o powierzchni 150 hektarów, można więc powiedzieć, że tegoroczna akcja będzie ostatnim etapem akcji. Na razie nie planujemy dalszych poszukiwań - mówi Kazimierz Stosik, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Żołędowo.

Praca saperów oznacza, że na razie obowiązuje zakaz wstępu do lasu. Informują o tym zarówno duże żółte tablice, jak i zawieszone na drzewach kartki. - Prosimy mieszkańców, żeby uszanowali ten zakaz - apeluje Stosik. - Dwa miesiące to nie tak długo, a z niewypałami naprawdę nie ma żartów. Kiedy jednak widzę szkolną wycieczkę maszerującą przez sam środek lasu, to ręce opadają. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, co może im grozić - dodaje pracownik Nadleśnictwa Żołędowo