Informowaliśmy Was, że gospodarze wstrzymali rano (12.12) ruch na autostradzie A2 w Brwinowie - między Milanówkiem a Pruszkowem.
Michał Kołodziejczak, lider ruchu AGROUnia: - Zakończył się nasz protest, czekamy na decyzje ministerstwa. Jeśli nie będzie efektów, to w połowie stycznia wrócimy do protestów. Na razie budujemy naszą organizację. Powstaną struktury z podziałem na branże, ale i województwa, powiaty, gminy. Chcemy pomagać wszystkim rolnikom w Polsce.
Nieco wcześniej, jeszcze podczas protestu na autostradzie między Łodzią a Warszawą, Michał Kołodziejczak napisał na Twitterze m.in.: "Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii zostanie zdymisjonowany!! Minister Ardanowski ugiął się pod naciskiem rolników. Zadzwonił z asfaltu do weterynarii i okazało się że był okłamywany odnośnie do wjazdu do Polski z Litwy mięsa zagrożonego ASF".
Chodzi o tzw. strefę czerwoną.
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa, powiedział protestującym, że osoba, która podjęła taką decyzję w Głównym Inspektoracie Weterynarii, poniesie konsekwencje.
Protest rozpoczął się około 7. Uczestnicy chcieli rozmawiać z premierem Mateuszem Morawieckim. Protestujący domagali się także m.in. dymisji Głównego Lekarza Weterynarii – Pawła Niemczuka.
Przypominamy: **Protest rolników na trasie z Łodzi do Warszawy. Jakie są ich postulaty? **
Korek został rozładowany około godziny 10. Na miejscu pojawił się Jan Krzysztof Ardanowski, szef resortu rolnictwa. Z jego strony padła propozycja, aby przenieść rozmowy do pobliskiego ośrodka doradztwa rolniczego w Brwinowie. Protestujący z niej nie skorzystali, emocje sięgały zenitu.
Minister podkreślił, że część rolniczych postulatów została już spełniona. Jeśli chodzi o odwołania wojewódzkiego, powiatowego i głównego lekarza weterynarii, Ardanowski wskazał dochodzenie.
- Jestem jednym z was, rolnikiem, nie urzędnikiem. A pan chce stworzyć organizację polityczną w tej chwili i to jest jedyny cel - zwrócił się do Michała Kołodziejczaka Jan Krzysztof Ardanowski.
Odnośnie postulatu walki z wirusem ASF, minister wskazał, że ostatnie ognisko afrykańskiego pomoru świń w polskim gospodarstwie stwierdzono 14 września.
Jak komentują blokadę rolnicy - internauci?
- Większość ludzi nie jest wstanie załapać, o co chodzi w branży rolniczej nie będąc na bieżąco. Ludzie na pewno nie pomogą, są w większości negatywnie nastawieni.
- Rolnik jako jedyny pracuje najwięcej w tym kraju, a traktowany jest najgorzej.
- Akcja protestacyjna totalnie nie przemyślana, niby jakieś postulaty są, ale nikt do końca nie wie jakie. Problemów jest wiele i to kluczowych bym powiedział. Cena paliwa, nawozów, maszyn, wysokość dopłat, żywca, tragiczny eksport...
- Mleko po 1 zł, ile trzeba wpakować w to kasy? Wszyscy myślicie, że dopłaty są, to rolnik za to żyje jak król. Nawozy ile kosztują. To co dadzą, to podwójnie odbiorą.
Te przykładowe komentarze pochodzą z Facebooka (grupa Rozmowy o rolnictwie).
Michał Kołodziejczak:
Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie. Dołącz do nas!
Rolniczy protest był zapowiadany już wcześniej przez Kołodziejczaka. Nie znaliśmy jednak dnia ani miejsca.
Czytaj również:**Rozsypywał ziemniaki przed politykami. "Nowy Lepper" szykuje protest**
Źółte kamizelki nasuwają skojarzenie z Francją. Przypomnijmy. Tam inicjatywa kilkudziesięciu osób (sprzeciwiły się m.in. podwyżkom akcyzy na paliwa) przerodziła się w ogólnonarodowy zryw i zamieszki, które sparaliżowały nie tylko Paryż.