"Moi kochani znajomi i przyjaciele. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w odszukaniu żółwia... tak żółwia. Proszę nie śmiejcie się! Moja córka, 23 lata temu wybrała mu imię, Romek. Przebywał z nami prawie ćwierć wieku, traktowany, jak członek rodziny i dla nas ważny- pisze na Facebooku właścicielka zwierzątka, bydgoszczanka.
Romek wyszedł z posesji swoich właścicieli przy ul. Daszyńskiego (Fordon) w niedzielę. Prawdopodobnie oddalił się w kierunku pomnika Ikara. Właścicielka apeluje do wszystkich, którzy mogli znaleźć żółwia lub się nim zaopiekowali. " Tak bardzo chcemy, by był znów z nami. Czekają na niego " trzy pokolenia" - ja z mężem, nasze dzieci i wnuki" - pisze pani Jolanta.
Żółw Romek ma około 20 cm długości. Znaki szczególne - lekko uszkodzona skorupa.
Przed chwilą na grupie "Bydgoszczanie" Jolanta Niwińska poinformowała, ze żółw się odnalazł.
"Żółwia znalazł bezdomny pan, przygotował nawet domek z kartonu. Nie mając możliwości opiekowania się nim przekazał go spacerującej pani Alicji, którą poprzez interwencję pod nr telefonu 112, skontaktowano z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy. Po niespełna dwóch godzinach Romek znalazł się w gabinecie lekarzy weterynarii " Czapla" na Białych Błotach." - czytamy na facebookowej grupie.
INFO Z POLSKI 11.05.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju