Znów było blisko, znów zabrakło niewiele... Zooleszcz GKM kończy sezon na siódmym miejscu w tabeli. Do szóstej pozycji zabrakło niewiele - od dwóch do czterech punktów (w zależności od rozstrzygnięć meczu Wilków z Unią Leszno). Tych punktów można było szukać choćby w meczach z Włókniarzem w Grudziądzu (był remis) i w Częstochowie - grudziądzanie mieli szansę tam wygrać (w 14. wyścigu centymetrów zabrakło do podwójnego zwycięstwa). Decydująca mogła też być domowa przegrana z Unią Leszno.
Słaby był zresztą sam początek sezonu, zawodnicy późno łapali formę, a straty do pozostałych ostatecznie okazały się za duże. Zooleszcz GKM musiał długo walczyć o bezpieczną pozycję, gwarantującą utrzymanie w PGE Ekstralidze.
Mimo zmian przed sezonem, obiecujących transferów, GKM zaliczył powtórkę z poprzednich sezonów.
KIBICE ZOOLESZCZ GKM GRUDZIĄDZ KOMENTUJĄ. CZYTAJ W GALERII:
Co dalej? - Czas na zmiany - komentują grudziądzcy kibice. A w gabinecie prezesa pewnie jest już lista życzeń na 2024 rok. Kto zostanie w drużynie, a z kim trzeba się będzie pożegnać.
"Przyklepany" jest ponoć transfer Jasona Doyle'a, niepewna przyszłość Nickiego Pedersena. Ten ostatni przyznał po meczu w Częstochowie, że chciałby zostać w Grudziądzu. - Wciąż mogę rywalizować z najlepszymi. Moje wszystkie problemy wynikały z problemów zdrowotnych - mówił, wspominając, że na tor wrócił po ciężkiej kontuzji.
Jak widzą to kibice Zooleszcz GKM? Jak podsumowują sezon i kogo chcieliby widzieć w drużynie w sezonie 2024? Wybraliśmy z sieci najciekawsze komentarze. Czytaj w galerii >>>
