Jedni mówią "zrywaj umowę", drudzy - "nie ma takiej potrzeby". To kabaret! - denerwuje się torunianin Mariusz Błasik. Od lipca, gdy wejdzie w życie śmieciowa rewolucja, właścicielami odpadów staną się samorządy. Miasta i gminy z regionu coraz głośniej zachęcają do wypowiadania umów na wywóz śmieci. Niektóre z nich trzeba zerwać nawet trzy miesiące wcześniej.
Ulotki, infolinia, internet
Samorządy chwytają się różnych metod. Toruń za 1,5 tys. zł wydrukował 11 tys. ulotek informacyjnych - z czego 9 tys. już trafiło do mieszkańców domów jednorodzinnych. Aleksandra Iżycka, rzecznik prezydenta Torunia: - Obowiązkiem urzędu jest informować o działaniach gminy. Nawet w przypadku, gdy dzisiejsza interpretacja (mówiąca o tym, że umowy wygasają automatycznie od lipca - przyp. red.) nie okaże się ostateczną, nasza kampania z pewnością nie poszła na marne.
Przeczytaj także:Za śmieci w Toruniu zapłacimy od głowy i drzwi
Bydgoski ratusz informuje o wypowiadaniu umów na infolinii poświęconej nowemu systemowi.
Tylko zachęcają
- Urząd jedynie informuje, zachęca - mówi Anna Strzelczyk-Frydrych z bydgoskiego ratusza. - Są to umowy cywilno-prawne pomiędzy właścicielem nieruchomości a firmą wywozową i dlatego gminy nie są tutaj stroną w sprawie.
Podobne komunikaty znajdziemy na stronach m.in. Barcina, gmin Lubicz czy Cichocin. Górzno pisze wprost: "w celu uniknięcia podwójnego naliczania opłat (do gminy i do firmy, z którą mamy podpisaną umowę), dotychczasowe umowy należy rozwiązać". - Dla własnego bezpieczeństwa lepiej je rozwiązać - uważa Grażyna Buczeń, kierowniczka referatu gospodarki odpadami gminy Lubicz.
- O sprawie wypowiadania umów informujemy w trosce o uniknięcie w przyszłości nieporozumień związanych z tym, że można zapłacić dwa razy za to samo - mówi Monika Dąbrowska, rzeczniczka prezydenta Inowrocławia.
Samorządowcy powołują się na interpretację Ministerstwa Środowiska. A w niej czytamy: "Ustawa nie rozwiązuje ani nie wygasza dotychczas zawartych umów, ponieważ są one stosunkiem cywilno-prawnym, w który ustawodawca nie powinien nadmiernie ingerować".
Umowy do kosza
Tymczasem z taką interpretacją nie zgadza się wielu prawników i firmy wywozowe. Co więcej, uważają, że umowy można wyrzucić do kosza w lipcu, gdy samorządy przejmą odpowiedzialność za utylizację odpadów. Powołują się m.in. na kodeks cywilny. Zgodnie z nim, jeżeli z przyczyn niezależnych od stron usługa stała się niemożliwa do wykonania, zobowiązanie wygasa.
Po ostatnich akcjach samorządów firmy wywozowe są zasypywane wypowiedzeniami. umów. Tak jest np. w Toruniu.
- Jeśli ktoś nie wypowie umowy, sami ją wygasimy - uspokaja Bartosz Herzke z Miejskich Wodociągów i Oczyszczalni w Grudziądzu.
Dwa razy za śmieci nie zapłacą również torunianie. - Jesteśmy miejską spółką i nie będziemy działać na szkodę mieszkańców - mówi Piotr Rozwadowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania z Torunia.
- Włocławianie mogą spać spokojnie - podkreśla Mirosław Bieńkowski, członek zarządu spółki Saniko i zaznacza, że mieszkańcy Włocławka nie powinni przejmować się zrywaniem umów, bo te wygasną od lipca. Podobnie przepisy interpretują spółki prywatne, np. Remondis Bydgoszcz, który ma ok. 65 proc. rynku w grodzie nad Brdą czy też firma Gentor z Torunia.
Czytaj e-wydanie »