
Jeden z grudziądzkich fanów Maciej Grzybowski wspomina: - Billy trochę przytył i ma już trochę siwych włosów, ale wciąż jest uśmiechnięty. Taki, jakiego pamiętamy z Grudziądza. Powiedział, że nasze upominki, jakie mu zawieźliśmy na pożegnalny turniej w Wolverhampton, zabierze do swojego domu w Kalifornii. Tam ma specjalny garaż, gdzie gromadzi pamiątki z kariery sportowej.
Grudziądzanie rozwinęli na stadionie wielką flagę z napisem "Grudziądz".

Wszystko o turnieju pożegnalnym Hamilla przeczytasz już jutro (czwartek, 26.03.) na grudziądzkich stronach sportowych w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".