Motoarena to jedyny stadion żużlowy w Polsce, na którym można testować sprzęt. W tym tygodniu być może będzie gotowy jeszcze tor w Gnieźnie, pozostałe najwcześniej w przyszłym tygodniu.
Unibax trenuje od środy, inni polscy żużlowcy mają do wyboru: czekać w kraju i liczyć na pomyślną aurę lub płacić krocie za wynajem torów we Włoszech czy na Bałkanach. To nie jest tanie rozwiązanie i trzeba wyłożyć nawet 100 euro za dzień treningów, do tego zakwaterowanie i wyżywienie dla całego teamu.
Nic więc dziwnego, że nie brakuje chętnych do jazdy na Motoarenie. Każdy dzień treningów i dopasowywania nowych silników jest na wagę złota. To jedyna okazja, żeby przetestować zakupiony zimą sprzęt i wprowadzić jeszcze ostatnie poprawki przed pierwszymi meczami ligowymi.
Od wtorku Unibax odebrał kilkanaście próśb o umożliwienie choćby jednego treningu, w tym także od Tomasza Golloba. Wielu zawodników było gotowych za to nawet płacić. Unibax wszystkim konsekwentnie odmawia. - Nasz tor ma być naszym atutem w trakcie sezonu. Nie możemy sobie pozwolić, żeby teraz zdradzać wszystkie jego tajemnice - wyjaśnia prezes Wojciech Stępniewski.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje