100-lecie istnienia Związku Inwalidów Wojennych RP upamiętniono we wtorek (7 bm.) odsłonięciem obelisku na osiedlu Leśnym w Bydgoszczy.
W uroczystości wzięło udział m.in. kilku najstarszych członków ZIW w województwie: kawaler Orderu Virtuti Militari ppłk prof. dr Zbigniew Kikiewicz, Wacław Legan, Bolesław Bereznowski, Maciej Maksymowicz.
Przy obelisku ustawionym na Skwerze Inwalidów Wojennych (skrzyżowanie ul. 11 Listopada i Gdańskiej na osiedlu Leśnym) obecni byli przedstawiciele wojewódzkich władz rządowych i samorządowych, prezydent miasta Rafał Bruski, delegacje innych organizacji kombatanckich, Zarządu Głównego ZIW RP, wojsko.
Ze względu na stan zdrowia nie mógł być obecny kpt. Jan Mocarski, prezes Zarządu Okręgu ZIW RP w Bydgoszczy.
W Bydgoszczy i okolicach organizatorem związku był Julian Szyperski, ranny w bitwie pod Verdun w 1916 r.
Dziś, w województwie kujawsko-pomorskim organizacja zrzesza około 500 osób, w tym wdowy po inwalidach. Liczba członków, niestety, szybko maleje.
ZIW RP przez cały czas swego istnienia gromadzi osoby, które zostały inwalidami w czasie działań wojennych, walcząc pod różnymi sztandarami. - Jestem dumny, że są wśród nas AK-owcy, żołnierze polskich sił zbrojnych na Zachodzie, ci którzy przeszli szlak od Lenino do Berlina, działali w partyzantce, przeżyli obozy koncentracyjne, Sybiracy i osoby represjonowane w okresie stalinowskim - wylicza Eugeniusz Andrzejewski, wiceprzewodniczący Zarządu Okręgu ZIW w Bydgoszczy, sekretarz generalny Zarządu Głównego ZIW. - Cieszymy się, że od 1919 r. jesteśmy organizacją apolityczną i to nas jednoczy. Mamy jedna płaszczyznę - niesienia pomocy potrzebującym inwalidom z różnych wojen.
Krzyżem 100 lat Związku Inwalidów Wojennych RP uhonorowano członków ZIW: ppłk. Zbigniewa Kikiewicza, Jadwigę Kliniewską, Jana Mokwińskiego, a także Marka Małeckiego, prezesa Solbetu - głównego fundatora obelisku oraz wojewodę Mikołaja Bogdanowicza.
28 kwietnia w kościele garnizonowym przy ul. Bernardyńskiej odprawiona został msza św. w intencji żołnierzy inwalidów wojennych.
ZIW RP utrzymuje się ze składek swoich członków i dotacji z Zarządu Głównego. Choć mieści się w domu wybudowanym przed wojną ze składek inwalidów (ul. Markwarta 2) - nie jest u siebie, bo dom w l. 50 XX wieku został organizacji zabrany. Dziś za zajmowane pomieszczenia muszą płacić czynsz.
PiS obiecuje: 500 plus na pierwsze dziecko, "13" emerytura dla najstarszych
