Zwierzęta i ptaki na służbie w Kujawsko-Pomorskiem. Ich nosy, szpony i oczy są niezastąpione [zdjęcia]

Niech was nie zwiedzie uroczy wygląd. Doskonały węch, perfekcyjne wyszkolenie i naturalne dążenie do zdobycia nagrody - tych czworonogów żaden przestępca nie oszuka. Przykłady z kujawsko-pomorskiej KAS… Kolia (parson russell terrier, pieszczotliwie Kola) ma 11 lat. Najstarsza i najbardziej doświadczona. Ma na swoim koncie wiele ujawnień wyrobów tytoniowych. Największy sukces - wytypowanie tira z 12 paletami tytoniu, przykrytymi, dla zmyłki, kilkoma warstwami proszku do prania. Młodszą siostrą Koli jest Rina. Jest w służbie KAS najkrócej - od ponad miesiąca. W swojej pracy skupia się na kontroli bagaży, pierwsze kroki w zawodzie stawia na bydgoskim lotnisku. Bajan (9-letni owczarek belgijski malinois) to pracoholik. Z przewodnikiem prowadzą kontrole w firmach kurierskich, na posesjach, parkingach, lotnisku, czy na drogach - kontrolując pojazdy. Rubin (lagotto romagnolo) jest pierwszym w Polsce psem z tej rasy przygotowywanym do roli psa pracującego. Po zakończeniu szkolenia i zaliczeniu testów kwalifikacyjnych, będzie poszukiwał wyrobów tytoniowych oraz pieniędzy szmuglowanych przez granicę.

Jest też Lilou (pieszczotliwie Lilka). To suczka labrador retriever. Łagodna i zdyscyplinowana. Jako jedyna z tutejszej psiej kadry została wyszkolona do wykrywania środków odurzających.

Jak podaje Bartosz Stróżyński, rzecznik bydgoskiej IAS, Kolia tylko w trakcie jednego roku służby potrafi wykryć prawie 2 mln sztuk nielegalnych papierosów. Wyniki Bajana są równie spektakularne - w ostatniej akcji dzięki energicznemu owczarkowi wykryto 2,2 mln sztuk papierosów.

Najwięcej czworonożnych oficerów ma policja. W kujawsko-pomorskim garnizonie służy 91 psów służbowych, różnych kategorii szkoleniowych.

- Dominującą rasą są owczarki niemieckie oraz owczarki belgijskie malinois. Posiadamy także jednego psa służbowego, którego wykorzystujemy do zadań związanych z wyszukiwaniem zwłok ludzkich - jest to pies rasy płochacz niemiecki – wymienia Monika Chlebicz, rzeczniczka KWP w Bydgoszczy.

Czworonogi pomagają też bydgoskim strażnikom miejskim. W sumie jest 11 takich funkcjonariuszy. Jako ostatni do grona dołączyli Rolt, Kato i Bary.

Państwowa Straż Pożarna w Kujawsko-Pomorskiem nie ma psów, ale gdy są potrzebne przyjeżdżają z przewodnikami, z pobliskich województw. Czworonogi pomagały w 2018 i 2019 r. za każdym razem, gdy było podejrzenie, że pod gruzami mogą być poszkodowani. M.in. w Bydgoszczy przy wybuchu gazu oraz w Grudziądzu przy zawalonym dachu kościoła katolickiego i zawaleniu się hali produkcyjnej.

Ogromne tereny lotnisk przyciągają króliki, lisy i ptaki, których obecność może być niebezpieczna podczas manewrów samolotów. Stąd łowne ptaki, które odstraszają takich nieproszonych gości.

- Zazwyczaj każde lotnisko w Polsce ma sokolnika. Podobnie Bydgoszcz – mówi Łukasz Pacholski, ekspert Zespołu Badań i Analiz Militarnych. - Z ciekawostek, np. Darłowo jest chyba jedynym w Polsce lotniskiem, które ma dodatkowo psy, bowiem same ptaki nie wystarczały, by odstraszać dzikie zwierzęta.

- Mamy kilkanaście ptaków – sokołów (rarogi zwyczajne i górskie) oraz jednego jastrzębia – mówi Kacper Brzóska, sokolnik z bydgoskiego lotniska. – Są to m.in. Bazyl, Aria i Tosia. Zabezpieczają loty rejsowe. Wyjeżdżamy przed lądowaniem i startem. U nas pomocny jest też pies – Panda. W tym roku skończy 12 lat i jest spanielem bretońskim.

Ptaki pracują zazwyczaj przez kilka lat, potem są wykorzystywane w celach hodowlanych. Wypuszczenie sokoła czy psa to naturalna forma płoszenia ptactwa i zwierząt. Jak dodaje sokolnik, są też sytuacje, gdy używane są petardy hukowe i imitacje dźwięków ptaków.

Bydgoszczanie pamiętają też funkcjonariuszy na koniach patrolujących zielone zakątki miasta.

- Do 2002 r. łącznie służyło u nas 6 koni (Goliat, Boruń, Foton, Mandat, Lot, Nylon). Oddział miał siedzibę w Myślęcinku. Pełniły one funkcję koni prewencyjnych. Jeździły m.in. po Myślęcinku, Śluzach i Wyspie Młyńskiej - wspomina Jarosław Wolski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

Pracownicy Oddziału Konnego Myślęcinek pamiętają m.in., że w latach 90. patrol konny ujął członków jednej z najbardziej znanych w Bydgoszczy zorganizowanej grupy przestępczej. Dwaj mężczyźni brutalnie napadli i pobili pracownika LPKiW. Strażnicy dzięki wierzchowcom szybko pojawili się na miejscu i zatrzymali ich. Patrole te były bardzo skuteczne w zaprowadzeniu porządku wśród przyjezdnych kibiców, którzy próbowali dostać się na stadion bez biletów i kontroli. Poszukiwano też tak zaginionych w fordońskich lasach.

Jak zaznacza Monika Chlebicz, dla każdego ze zwierząt i ich przewodników sukces oznacza co innego, ale zawsze chodzi o pozytywnie zakończone zadanie, do którego zostali wyznaczeni.

Galerię ze zdjęciami zwierzęcych funkcjonariuszy i ich opiekunów z ciekawostkami na ich temat znajdziecie powyżej w tym artykule.