Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwłoki Przemysława Gosiewskiego zbada też biegły z Bydgoszczy

mc
Przemysław Gosiewski zginął w  katastrofie w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.
Przemysław Gosiewski zginął w katastrofie w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. Gazeta Pomorska/Archiwum GP
- Zostałem powołany do udziału w tych badaniach przez Barbarę Świątek, naczelnego krajowego konsultanta do spraw medycyny sądowej - potwierdza prof. Karol Śliwka. Ciało Gosiewskiego jest badane w laboratorium Katedry Medycyny Sądowej wrocławskiej Akademii Medycznej.

Biegli mają orzec, czy zwłoki ekshumowane 19 marca to rzeczywiście ciało wicepremiera. W zespole patologów jest między innymi prof. Karol Śliwka, szef Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy.

Biegły wstrzymuje się od komentowania informacji, z których rzekomo wynika, że w grobie Gosiewskiego na warszawskich Powązkach został pochowany ktoś inny. Podobna odpowiedź padła w sekretariacie prof. Barbary Świątek.

Konkretnie chodzi o rewelacje, które pojawiły się na portalu Fakt.pl. Znalazła się tam wypowiedź biegłego uczestniczącego rzekomo w badaniach: "Odkryto ślady niewłaściwego obchodzenia się z ciałem. Można tu mówić o tym, że doszło do zbezczeszczenia zwłok. Wydaje się, że Rosjanie działali tak, jakby byli pewni, że nikt nie będzie otwierał trumien i tego nie wykryje."

Uchybienia BOR miały wpływ na bezpieczeństwo podczas lotów do Smoleńska

Te wątpliwości są związane również z faktem, że w moskiewskim protokole ze śledztwa w sprawie katastrofy napisano, iż Gosiewski miał 180 cm wzrostu. Między innymi z tego powodu śledczy Naczelnej Prokuratury Wojskowej zdecydowali się na ekshumację zwłok wicepremiera.

- Nie będę się odnosił do rewelacji, które opublikował Fakt.pl - mówi płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy NPW w Warszawie. - Między innymi z tego powodu, że żaden z rzekomych biegłych występujących w tej publikacji nie występuje pod swoim nazwiskiem. - Nie mogę też jeszcze podać żadnego terminu zakończenia badań. Nie ma sensu pośpieszać biegłych, którzy muszą dokładnie przebadać szczątki ekshumowane 19 marca.

Z propozycją udziału w badaniach laboratoryjnych prof. Michaela Badena, patologa sądowego z USA wystąpiła Beata Gosiewska, wdowa. Śledczy nie zgodzili się na to.

- Pełnomocnik pani Gosiewskiej wystąpił 15 marca z wnioskiem o umożliwienie uczestniczenia Michaela Badena w badaniach. Argumentował, że to naukowiec, który pochodzi z USA, że tam medycyna sądowa stoi na wyższym poziomie - wyjaśnia płk Rzepa. - Prokuratorzy zaangażowani w śledztwo odrzucili ten wniosek z przyczyn formalnych.

Małgorzata Wasserman: Wytrwam do końca

Rzecznik NPW tłumaczy, że dokument pełnomocnika Beaty Gosiewskiej wpłynął za późno.

- Przygotowania do ekshumacji i do przeprowadzenia kolejnej sekcji zwłok Przemysława Gosiewskiego zaczęły się już w styczniu tego roku. Ponadto uznano, że obecność amerykańskiego naukowca po prostu nie jest konieczna. Polscy medycy sądowi również mają na swoim koncie wiele osiągnięć i ogromne doświadczenie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska