We wrześniu do miejskich podstawówek i gimnazjów trafi niemal 500 uczniów mniej niż w roku ubiegłym. To oznacza, że liczba oddziałów szkolnych zmaleje, a w wielu szkołach może zabraknąć zajęcia dla części kadry.
- Nie wiemy, ilu dokładnie nauczycieli straci pracę w nowym roku szkolnym - mówi Ryszard Machnowski, naczelnik wydziału Oświaty, Sportu i Turystyki. - Jednak ze względu na malejącą liczbę uczniów, spodziewamy się redukcji etatów. Wprawdzie dyrektorzy muszą wypowiedzenia wręczać nauczycielom już w maju, ale nie mają obowiązku informować magistratu, ile wystawili takich dokumentów.
Dokładna liczba nauczycieli, którzy we wrześniu pożegnają się ze swoimi uczniami na razie nie jest znana pracownkim ratusza, wiadomo jednak, że utrata posady grozi przede wszystkim stażystom. Ci jednak rzadko dostają wypowiedzenia wiosną. Dyrektorzy nie uprzedzają ich o swoich zamiarach, bo zwykle podpisują z nimi umowy na czas określony. Najmłodsi stażem belfrowie dopiero pod koniec wakacji dowiadują się, jaki będzie ich dalszy los.
Ruchy kadrowe na początku roku szkolnego na pewno da się zauważyć również w gronie nauczycieli dyplomowanych. Do naczelnika dotarła informacja, że dwóch belfrów zamierza rozstać się z pracą przy tablicy.
To niewiele, ale jak podkreśla Paweł Gmys, pracownik wydziału, jeszcze wiele może jeszcze zmienić. W ubiegłym roku chęć odpoczynku od pracy zawodowej deklarowało 200 belfrów, a ostatecznie na emeryturę zdecydowało się przejść zaledwie siedemnaście. W tym roku rynek pracy nie będzie łaskawy dla kandydatów na nauczycieli. Pracownicy włocławskiego ratusza oceniają, że w najbliższych latach nie tylko sytuacja absolwentów uczelni pedagogicznych nie poprawi się, ale do grona poszukujących pracy w innej branży będą dołączać także ci, którzy teraz ten zawód wykonują.
- Liczba szkół musi się zmniejszyć, trzeba racjonalizować nasz system oświatowy i dostosowywać go do nowych realiów - przekonuje naczelnik Machnowski. Póki co utrata pracy nie grozi fizykom i nauczycielom przedmiotów zawodowych, bo na belfrów tych specjalności zapotrzebowanie wciąż będzie rosło. O posadę będą musieli powalczyć informatycy, którzy do niedawna byli witani z otwartymi ramionami w niemal każdej włocławskiej szkole. Szans na znalezienie pracy nie mają ci, którzy w dyplomie mają wpisany zawód "pedagog".