Był dyrektorem Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Koronowie od 1 czerwca 2001 roku. Odszedł z pracy w niesławie. Bo został dyscyplinarnie przez burmistrza zwolniony ze stanowiska 3 stycznia 2013 roku.
Po Koronowie krążyło wówczas wiele plotek. M.in. że burmistrz wyrzucił Chrzanowskiego, bo kupił dla zakładu jakiś sprzęt. Jaki? Plotka gminna milczała. Miasto żyło tym przez miesiąc. Potem sprawa przyschła. Nawet o tym, że Chrzanowski nie zgodził się ze zwolnieniem z artykułu 52, par. 1. punkt 1 Kodeksu pracy. Czyli ze zwolnieniem dyscyplinarnym ze skutkiem natychmiastowym.
Przeczytaj także: Koronowo. Niech chociaż lampy postawią!
Faktycznie, Ryszard Chrzanowski wystąpił z powództwem do wydziału VII Sądu Rejonowego w Bydgoszczy o przywrócenie do pracy.
- Po trzech rozprawach w tym miesiącu doczekałem sprawiedliwego wyroku - mówi zwolniony dyrektor ZGKiM. - Sąd nakazał przywrócić mnie do pracy i wypłacić przysługujące mi odszkodowanie w wysokości 21 tysięcy złotych brutto.
Chrzanowski o tym, że wygrał w sądzie nikomu nie powiedział. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Koronowa poinformował o wyroku prawnik ratusza. Również o tym, że wyrok bydgoskiego sądu pracy nie jest prawomocny. Bo burmistrz Koronowa wystąpił o jego uzasadnienie. Oznacza to, że może złożyć apelację do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
Rozmawialiśmy o tym z burmistrzem Stanisławem Gliszczyńskim. - Nie komentuję wyroku - powiedział. - Czekam na uzasadnienie. Wtedy dopiero podejmę stosowne kroki.
Czytaj e-wydanie »