Energa Manekin Toruń - AZS Politechnika Rzeszów 3:1
Wyniki gier: Matsumoto - Gołębiowski 1:3 (5:11, 11:6, 11:13, 6:11), Chen Weixing - Lewandowski 3:0 (11:3, 11:1, 11:0), Kulpa - Stąpor 3:0 (11:7, 11:3, 11:8), Matsumoto - Lewandowski 3:0 (11:1, 11:0, 11:0).
Rzeszowianie przyjechali do Torunia bez doświadczonego Chorwata Tomislava Kolarka, ale to oni lepiej zaczęli mecz. W pierwszym singlu Mateusz Gołębiowski pokonał w czterech setach Cazuo Matsumoto. Ten jeden singiel zajął połowę czasu, jaki tenisiści obu drużyn spędzili przy stołach.
Wydawało się, że to otworzy spore możliwości Politechnice, która w kolejnych singlach miała dwukrotnie wystawała do gry Tomasza Lewandowskiego. A jednak niedawno kreowany mistrz Polski nie zdobył żadnego punktu, ba, nie ugrał żadnego seta w Toruniu.
W pierwszym pojedynku z Chen Weixingiem rozegrał tylko dwa krótkie sety, do trzeciego już nie podszedł. Powód? Kontuzja, która uniemożliwiła mu grę. W drugim singlu z Matsumoto wytrzymał jedynie do stanu 5:1 dla Brazylij-czyka i poddał się. Nie wiadomo, czy w tym sezonie w ogóle wróci do gry.
W tej sytuacji rzeszowianie nie mieli co myśleć o niespodziance w Arenie Toruń. Już wcześniej drugi punkt dla Energi Manekina wywalczył Konrad Kulpa, który szybko uporał się z rezerwowym Rafałem Stąporem.
Zwycięstwo cieszy, ale jest już bez większego znaczenia dla układu w czołówce tabeli. Dzień wcześniej Polonia Bytom niespodziewanie łatwo ograła 3:0 Olimpię Unię Grudziądz. To oznacza, że utrzymała przewagę w wyścigu o play off i jest bardzo blisko strefy medalowej. Polonia ma już łatwe mecze do końca i powinna obronić 6 punktów przewagi, może jej zagrozić jeszcze Bogoria Grodzisk.