Podpowiadamy, co zrobić (lub nie), jeśli mamy kredyt we frankach szwajcarskich. Sprawdzamy też, czy nadal warto starać się o pożyczkę właśnie w tej walucie.
Eksperci przekonują, że najgorsze co możemy zrobić to panikować. Nie warto więc dokonywać przewalutowania kredytu.
- W przypadku wzrostu kursu waluty, mamy także do czynienia ze wzrostem kapitału do spłaty - mówi Jakub Królikowski, specjalista ds. kredytów hipotecznych w Biurze Kredytów Hipotecznych mBanku i MultiBanku. - To oznacza, że jeśli braliśmy np. kredyt w wysokości 200 tys. zł przy kursie franka w wysokości 2 zł, mieliśmy kapitał w wysokości 100 tys. CHF. A dziś, przy kursie sięgającym nawet 3,5 zł to już 350 tys. zł. Przy przewalutowaniu kredytu przy takim kursie poniesiemy stratę. Najlepiej jest więc poczekać - doradza.
Jednak wielu kredytobiorcom, z dnia na dzień, rata podskoczyła o kilkaset złotych. I nie mogą czekać z założonymi rękami. Co więc mogą zrobić?
Co począć z frankiem?
Rozpocząć negocjacje z bankiem. Często zapominamy o tym, że rynek bankowy w Polsce jest bardzo konkurencyjny i traktujemy podpisaną przez nas umowę jako ostateczną, podczas gdy warunki cenowe na rynku mogły się bardzo zmienić. - Czasem, aby uzyskać obniżkę oprocentowania, wystarczy złożyć w swoim banku pismo z takim wnioskiem - podpowiada Jakub Królikowski.
Nie wpadajmy w panikę i lepiej czekajmy na obniżenie kursu. Przy długoterminowym zobowiązaniu jest tak, jak przy inwestycjach kapitałowych. Okresowy spadek lub wzrost to jeszcze nie powód, abyśmy podejmowali gwałtowne decyzje. Sytuacje z ostatnich miesięcy pokazały, że niewiele potrzeba, aby kurs wzrósł i spadał.
Poza tym, warto porównać ratę naszego kredytu z ratą kredytu złotowego. Najprawdopodobniej okaże się, że mimo tego, że nasza rata wzrosła, to cały czas jest mniejsza niż w przypadku kredytu w złotówkach. Jakub Królikowski podaje przykład: rata kredytu o wartości 200 tys. zł, zaciągniętego we frankach na 30 lat wynosi obecnie ok. 1052 zł. Rata takiego samego kredytu złotowego wyniosłaby 1220 zł. Wniosek nasuwa się sam: raty kredytów we frankach szwajcarskich wciąż są niższe niż kredytów złotowych.
Jaką walutę wybrać?
A czy warto dziś zainwestować w mieszkanie? Ceny wielu lokali na rynku wtórnym spadły, zaś na rynku pierwotnym bardzo często spotykamy promocyjne oferty deweloperów, np. darmowy garaż albo wykończenie kuchni czy łazienki.
Pozostaje pytanie o wybór waluty. Jest to również kwestia, którą powinniśmy rozważać w oderwaniu od aktualnej sytuacji rynkowej - pamiętajmy, że kredyt będziemy spłacać nie przez najbliższy rok, ale nawet przez kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. - Jeśli ktoś nie lubi ryzyka i preferuje stabilne warunki, najlepiej zwrócić się w stronę rodzimej waluty - uważa - Królikowski. - Stara zasada mówi: „Bierz kredyt w tej walucie, w której zarabiasz”.
Za to bezpieczeństwo przyjdzie nam zapłacić nieco więcej niż w przypadku kredytów walutowych, ale będziemy zwolnieni z codziennego sprawdzania tabeli kursów walut. Dodatkowo, kredyt złotowy daje możliwość skorzystania z rządowego programu „Rodzina na Swoim”. I jest również oferowany przez większą liczbę banków, przez co łatwiej dobrać odpowiednią dla siebie propozycję.
