- Zapadłam na chorobę rdzenia kręgowego. To był szok. Początki były trudne. Miałam chwile zwątpienia. Jak będzie wyglądać moje życie? - to pytanie tkwiło mi w głowie, nie pozwalając spać. Ale cóż, trzeba się było pogodzić z tym, co los dał.
- Postanowiłam spełniać swoje marzenia, bo stwierdziłam, że trzeba się cieszyć każdą chwilą. I tak jest do dziś. Marzyłam, żeby mieć syna i dziś mój Łukasz ma już szesnaście lat.
W naszym regionie mieszka więcej kobiet
Ale, co wie po latach, nie wszystko wychodzi tak, jakby się chciało. - Staram się być po słonecznej stronie ulicy - przekonuje. - Wychować syna na dobrego człowieka, robić w życiu coś pożytecznego. Ukończyłam kurs z certyfikatem jako stylistka paznokci, zajmuję się również rękodziełem, szydełkowaniem. Gdy tylko mogę, pomagam innym. W miarę swoich możliwości. Ale nie skłamię, jeśli powiem, że jestem aktywna, mimo choroby.
Moje marzenia są pewnie typowe. Mniej i bardziej realne. Domek z ogródkiem, mnóstwo zwierząt, które uwielbiam i którymi chciałabym się otaczać. Największe z marzeń? Spotkać osobiście Michała Bajora, którego od 24 lat uwielbiam. Inne marzenie wiąże się z poprawą mojej sprawności. Zbieram pieniądze na zabieg, który pomoże mi być jak najdłużej w miarę samodzielną. Nie chcę być dla nikogo ciężarem. Myślę, że jestem silną osobą i będę dążyła do realizacji marzeń. Tego nauczyło mnie życie.
Wideo:
Małgorzata Rozenek-Majdan o Dniu Kobiet: To święto kojarzy mi się z dzieciństwem, mój tata do tej pory wysyła mi tego dnia kwiaty/AgencjaTVN x-news