Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życie ostre jak maczeta, czyli Waszka G zdejmuje kominiarkę [wideo, słowa piosenki]

Adam Willma
fot. zrzuty z filmiku / youtube
To Damian Kubiszewski wraca na stare śmieci. W szkole numer 6 ukończył podstawówkę, aby niedługo potem stać się stałym gościem sąsiedniej instytucji.

Za sprawą jednego filmiku inowrocławianin biegający z maczetą pod murami aresztu śledczego stał się gwiazdą internetu. Kilka szpanerskich aut prowadzonych przez napakowanych koksiarzy wjeżdża na szkolne boisko sąsiadujące bezpośrednio z aresztem śledczym. Na jednym z samochodów Waszka z błyszczącą w słońcu maczetą.

Liryka Waszki. Życie ostre jak maczeta

Ja to pierdo***, zdejmuję kominiarę, zakładam ją wtedy gdy idę na robotę, kopyto biorę wjeżdżam na ostro, bez żadnego ziewania waszka g 21 w tej zwrotce teraz ja nawijam. Cały czas spokojnie podbijam do tematu, w którym są wspomnienia. Z przyjaciółmi przeżyte wspólnie razem chwile, gdy się powaliłem w dwutysięcznego drugiego wspomnieniami żyłem. Od rzeczywistości odbiłem się gdy tylko zobaczyłem kto kim jest, na kogo można liczyć w czas, mimo niewielu z nas już nieliczni zostali ze mną cały czas, ten mój przekaz zrozum, jeśli potrafisz ogarnąć moje słowa i to co mam do powiedzenia, jestem przygotowany na każdą ewentualność w życiu bo liczą się wspomnienia, z którymi przetrwałem 6 lat pozbawienia na nie i ten temat załanczały się wspomnienia, z których dziś się śmieję, bo było zajście. Przede mną jeszcze całe życie, wróciłem do rzeczywistości, nie rozumiem przyszłości. Z uwagi na fakt, że może być gorzej, bo nie wiadomo, co nas w życiu spotka, komu się powinie noga, w mej pamięci kasuję wszystkie złe wspomnienia bo nie ma dla nich miejsca. Przede mną jeszcze czas, którego nie da się zatrzymać, lecz każda przeżyta chwila wypełnia moją ciszę w mym sercu, które bywa drżące niespokojne jak wzburzona rzeka. Chociaż jestem na wolności nie jest jak ma być, jak było w przeszłości. Okno w mej pamięci powoli się zamyka, czas ucieka lecz w spokoju się przyglądam życiu, chwilom, rzeczywistym faktom na teraz a kiedyś coraz bardziej, pogłębiam się w mych słowach tkwi to we mnie Nie mogę ogarnąć myśli coraz ciężej, jakoś kurwnie wiem co się dzieje, lecz pamiętam o kolegach, których dziś tu nie ma, bo zapierdalają swoje młode lata w pudle. Z pamięcią dla nich zawsze, z wyrazami zawsze, z szacunkiem zawsze. Bo to prawda z serca od waszki dla vip marcycha, od przyjaciół dla przyjaciół, bo liczą się wspomnienia, prawda, PRAWDA. To dla ciebie ziomuś, trzymaj się, marcych pamiętaj, jeszcze parę dni i będziesz tutaj z nami na wolności, na wolności.

Jako 23-latek ma na koncie łącznie 6-letnią odsiadkę, najpierw poprawczak, później regularne więzienie. Przede wszystkim za włamania do samochodów, ale o tym Waszka nie rozmawia.

Pod areszt przyjechał nagrać film dla Marcycha, kumpla z więzienia, żeby go podtrzymać na duchu jak złodziej złodzieja. Bo Waszka G21 to git-człowiek, stąd "G" w pseudonimie i w tatuażu na piersi. Liczba pochodzi z daty urodzenia 21 marca 1986 roku.

Nauczycielka z podstawówki: - Byłam przerażona, kiedy usłyszałam tę wiązankę bluzgów i zobaczyłam maczety na teledysku. Ale gdy zrozumiałem, że to nasz Kubiś, wzięło mnie na śmiech. Owszem, chłopak nie był łatwy i nieraz nam zalazł za skórę, ale jednocześnie było w nim coś sympatycznego. Potrafił uśmiechnąć się rozbrajająco i przeprosić.

Inna nauczycielka: - Po latach największe łobuzy nie zapominają ukłonić się nauczycielowi, a najlepsi uczniowie często udają, że nas nie rozpoznają. Kubiś zawsze się kłania. Ale to przykre widzieć byłego ucznia jako złodzieja dumnego ze swojego fachu. Bo co by nie powiedzieć, jest to nasza porażka.

Śpiewać on za bardzo nie potrafi, poczucia rytmu też nie ma, teksty pisze bełkotliwe, jedynie w wulgaryzmach jest wirtuozem. Ale w jakiś sposób oddaje klimat, w jakim pogrążona jest część naszego miasta. Po upadku wielkich zakładów wielu ludzi naprawdę nie potrafiło się pozbierać. W takich sytuacjach scenariusz zawsze jest podobny: bieda, narkotyki i przemoc. Zawsze się zastanawialiśmy, czy na pewno wzywać policję na interwencję do szkoły, bo okazywało się, że w ten sposób kreujemy lokalnych bohaterów.

Życie ostre jak maczeta, czyli Waszka G zdejmuje kominiarkę [wideo, słowa piosenki]
fot. Adam Willma

Mama się przeraziła

Teledysk nagrali w poprzednie wakacje. - Wcześniej próbowałem rapować w więzieniu w Potulicach, tak sam do siebie, kiedy stałem przed lustrem. Byłem ciekawy, jak by to brzmiało w nagraniu. Gdy wyszedłem na wolność, Pako, mój kumpel, namówił mnie, żeby to nagrać w normalnym studiu. I nagraliśmy - wspomina Damian.

Kubiszewskiego znajduję w małym, zimnym mieszkanku w oficynie przy ul. Świętego Ducha w Inowrocławiu. Pod domem stary tuningowany nissan. Odrapane podwórze, za oknem garaże, szarość ożywiają jedynie kolorowe linki na bieliznę. Waszka mieszka z matką (- Kocham mamę, w więzieniu najbardziej mnie bolało, że ona cierpi) w schludnym różowym pokoju z witrynką, kanapotapczanem i piecem. - Gdy mama zobaczyła ten teledysk, przeraziła się, że sama patologia i kryminaliści.

Powiedziała, że zupełnie ześwirowałem. Ale teraz jest chyba zadowolona, że nie, kradnę, tylko zajmuję się muzyką.

Aby nagrać film na szkolnym boisku, Waszka poszedł do dyrektorki "szóstki" z prośbą o zgodę na zdjęcia. Dyrektor Małgorzata Bawolska: - Znam Damiana jeszcze jako ucznia, więc wyraziłam zgodę. Teledysk przesłuchałam, jeśli wyciąć z niego te wszystkie wulgaryzmy i maczety, można znaleźć pozytywne hasła.

W areszcie śledczym pamiętają epizod z realizacją wideoklipu: - Oczywiście, wiedzieliśmy kto to jest Kubiszewski. Był u nas cztery razy. Podczas ostatniego pobytu jego zachowanie było poprawne - mówi rzecznik inowrocławskiego aresztu Mariusz Budny.

Ale gdy pod zasiekami pojawiła się grupa młodych mężczyzn z maczetami, funkcjonariusze Służby Więziennej wezwali policję. Damian wyjął papier od dyrektorki, więc skończyło się na wylegitymowaniu.
Przy okazji radiowóz C821 został uwieczniony na klipie. Sekwencje zestawiono tak, jakby policjanci przestraszyli się Waszki i zwiali.

Rzeczniczka inowrocławskiej policji zapewnia, że tak nie było: - Ale w trakcie czynności doszło do nieprawidłowości, za które policjanci zostali ukarani.

- Inowrocław nie jest miastem raperów i handlarzy narkotykowych, a areszt śledczy nie jest tu centralnym punktem. Ale istnieją w Inowrocławiu subkultury, o których uzdrowiskowa część miasta wolałaby nie wiedzieć, i uczestników tych subkultur jest proporcjonalnie więcej niż w innych miastach. Można oczywiście uznać, że nie będziemy badać subkultur, żeby ich nie dowartościowywać, ale warto pamiętać o przykładzie Francji, która została zaskoczona gwałtownymi protestami młodych ludzi z małych miast - mówi profesor Roman Backer, politolog, inowrocławianin z pochodzenia.

Barbara Kasińska, odpowiedzialna za promocje w inowrocławskim ratuszu: - Wcześniej wyznawałam pogląd, że nieważne jak mówią, byle mówili. Po obejrzeniu teledysku Waszki, zmieniłam zdanie. Jeszcze zanim pojawił się ten klip, powstał pomysł, aby w filmiku promującym Inowrocław wykorzystać miejscowych raperów. Ale chodziło o rap, który nie jest obraźliwy i nieelegancki. Waszkę doceniam za pomysł na autopromocję, ale złotej płyty życzę mu za inne piosenki

Złodzieja nie okradnę

Kubiszewski: - Cel osiągnęliśmy. Jeszcze tego samego dnia dzwonił z aresztu Marcin, kolega dla którego nagraliśmy kawałek i pytał, co za dym zrobiliśmy. Bo strażnicy im powiedzieli, że Waszka pod aresztem z mieczami biega.

- A po co właściwie te maczety? Chodzisz z maczetą po mieście?
- Dla efektu. Tak samo jak fury. Byłoby głupio, gdybyśmy filmowali na gołym polu.
- Maczety wypożyczyłeś?
- Nie, takie rzeczy ludzie zwykle wożą w samochodzie. Tylko kominiarę pożyczyłem. Samochody też nie są z wypożyczalni, chociaż ludzie wypisują takie rzeczy w internecie. Moi koledzy mają takie fury, chociaż ja akurat jestem biedny.

W internecie Waszka rozpoczął nowe życie. Jeśli zliczyć odsłony na różnych portalach "Życie ostre jak maczeta" oglądane było grubo ponad milion razy. Tylko w YouTube amatorski videoclip skomentowało ponad 5 tysięcy internautów. Większość uznała go za obciach i wiejski rap. Piosenka zaczęła krążyć w postaci dzwonków w telefonach komórkowych, powstało kilkanaście parodii teledysku (najwyżej oceniona została ta z podkładem "Mydło wszystko umyje"), pojawiły się dowcipy o Waszce (Przychodzi Waszka do lekarza, a lekarz: Ja to p...ę, zdejmuję kominiarę). Kubiszewski się nie przejmuje:

- Zlewkę mam z tych komentarzy. Ludzie zazdroszczą, że udało mi się coś zrobić z niczego. Moim idolem jest Peja (raper oskarżony niedawno o wzywanie do linczu na jednym z uczestników koncertu - red.), a on powiedział mi że spoko, idzie coraz lepiej. Zwykli ludzie też spotykają mnie na ulicy i mówią, że im się podobało. A najważniejsze, że mnie szanują, bo ja trzymam się zasad: podtrzymuję kulturę więzienną, złodzieja nigdy nie okradnę i cudzej dziewuchy nie ruszę.

Gadu-gadu z Waszką

Dziewczynę Waszka próbuje wyrwać od dłuższego czasu, ale na razie bezskutecznie. Może odstrasza ta maczeta. - Ale ja jestem normalny chłopak. Mam uczucia, potrafię kochać. Lubię internet, a w wolnych chwilach chodzę na siłownię i basen - zapewnia Waszka. - Ludziom się wydaje, że jestem niebezpieczny, a ja nikogo nie tknę. Chyba, że ktoś mnie okradnie albo obrazi. Wówczas idę na całość, nawet kosztem wolności.

Maczeta służy Kubiszewskiemu głównie jako rekwizyt. Na życie zarabia jako operator wózka widłowego w jednej z inowrocławskich firm. Zżyma się, gdy czyta o 140 tysiącach płyt, jakie rzekomo sprzedał: - Wypalam po kilka płyt i rozdaję znajomym. Nawet nie wiem, kto wrzucił ten album do internetu. Nie mam pojęcia, kto założył stronę o mnie, wiem, że obcy ludzie zakładają profile internetowe jako Waszka G.

W tych profilach na portalach internetowych można przeczytać o Kubiszewskim: "Zawód: złodziej", "Ulubione zajęcie: wbijanie maczety w brzuch". "Religia: neopogaństwo".

- Bzdury. Podszywają się pode mnie, wypisują głupoty. A ja w internecie korzystam tylko z GG i z Naszej Klasy. Tam jest prawdziwy Waszka.

Kubiszewski marzy o tym, żeby żyć z rapowania. Kącik między szafą a ścianą wykleił wytłaczankami od jajek, wstawił mikrofon. Tu się nagrywa, kiedy najdzie go wena. Chciałby zarobić na bit-maszynę, do tworzenia podkładów.

- Może wtedy uda mi się wyjść na legal. Może zacznę jeździć z koncertami po Polsce - snuje marzenia Kubiszewski. Chciałby nagrać nowy teledysk, tym razem nie tylko z samochodami, ale i z fajnymi dziewczynami.

Bo nagrał sporo nowych piosenek. "Diss na Przybora" to osiem minut bluzgów pod adresem człowieka, który - zdaniem rapera - wsypał kolegów podczas śledztwa. Popularnością cieszy się w internecie kawałek "Biedacy": "A na zakończenie ludzie i ludziska śmigacie do krainy wieczności. (...) A wtem Bóg z progu wstaje i zapytuje: A wy co za jedni?! My złodzieje biedni. Ach to wy, biedaki, co nic nie robicie, tylko całe życie w więzieniu siedzicie. Hej święty Piotrze otwórz bramy nieba, takich ludzi nam potrzeba".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska