Bo z pomocą ruszyli natychmiast sąsiedzi, mieszkańcy nie tylko gminy, zbiórkę pieniędzy otwierając konto dla pogorzelców zainicjowały władze Koronowa, do akcji pomocy włączyli się też proboszcz mąkowarskiej parafii, sołtys wsi i setki bezimiennych osób. Po apelach na łamach "Pomorskiej" na konto na budowę nowego domu dla Adamowiczów w miejscu, w którym spłonął stary, wpłynęło około 120 tysięcy złotych.
120 tysięcy złotych to za mało na budowę domu
Jeszcze w maju projektant i kierownik budowy zapewniał na, że rodzina Adamowiczów na święta Bożego Narodzenia wprowadzi się już do nowego domu. - Postawienie takiego domu według cen rynkowych powinno kosztować 300 tysięcy złotych - zapewniał Robert Paliga. - Będzie trudno. Ale damy radę. Musimy.
Dziś już mówi inaczej: - Niestety, wystarczyło na stan surowy otwarty. Pieniądze się skończyły. Będzie jeszcze na dach kryty blachodachówką, na zakup okien i drzwi i ich montaż.
Czytaj też: Na strychu spłonął mężczyzna. Sytuacja po pożarze w Piotrkowie Kujawskim [zdjęcia]
Stanął dom parterowy o powierzchni 123,84 metrów kwadratowych, z możliwością zagospodarowania w przyszłości poddasza. Cztery pokoje, duża kuchnia, łazienka, korytarz z klatką schodową, kotłownia.
Pani Danuta wylicza
- Dwa pokoje dla czterech córek, jeden dla dwóch synów, jeden dla nas - tak rozdysponowała pokoje pani Danuta Adamowicz. Ale na razie we wnętrzu nie ma jeszcze wszystkich ścian. Tylko wiele drągów podpierających zasychające stropy. Oraz puste otwory okienne i drzwiowe.
Przeczytaj to: Katastrofa budowlana - katastrofa w życiu. Przedsiębiorca kontra LPKiW
- Tu będzie kuchnia, tam kotłownia - po budowie oprowadza mnie zatroskany Janusz, mąż pani Danuty. Bo chce już przed zimą się tu wprowadzić. - Jeden obiecał pustaki, ale się wycofał. Trzeba było je zatem kupić. Byłoby więcej grosza na kontynuowanie budowy - mówi. - Nie wiem, jak to zrobię, ale wykończę choć jeden pokój , by tu już mieszkać. Największy problem będzie z zakupem pieca centralnego ogrzewania i kaloryferów. To przecież duż kosztuje.
Koledzy pomogą
Pomogli w lutym przy rozbiórce spalonego domu. Koledzy z pracy, sąsiedzi, strażacy OSP. Byłem przy tym. Przy rozbiórce pracowało ze dwadzieścia osób. I sprzęt, który podstawili sąsiedzi pana Janusza. Robota paliła im się w rękach.
- Jeden kolega zna się na murarce, drugi umie tynkować, trzeci też złota rączka i jakoś będziemy do zimy dłubać - mówi Janusz Adamowicz. - Ja też wiele potrafię.
Ale na materiały trzeba mieć pieniądze. A tych w ośmioosobowej rodzinie Adamowiczów jak na lekarstwo.
Wiecha na dachu
Adamowicz chwali ekipę z firmy Tadeusza Radwana, która kończy już roboty: - Zaczęli pięć tygodni temu od położenia ław fundamentowych i zobacz pan, wiecha już wisi. Teraz w tydzień dach położą i będzie koniec.
Zobacz: Po tragicznym pożarze na ul. Hożej 1 we Włocławku. Kiedy mieszkańcom podłączą gaz?
Burmistrz obiecuje
Jeszcze niedawno optymizmem też wiało od Stanisława Gliszczyńskiego, burmistrza Koronowa: - Wspólnymi siłami zbudujemy tej rodzinie dom - obiecywał. Dziś mówi, że więcej już pomóc nie może. Będzie jeszcze próbował znaleźć wykonawców, którzy zejdą z ceny, sponsorów, którzy wpłacą na konto Adamowiczów pieniądze. - Mam nadzieję, że znowu wspólnymi siłami uda się dokończyć dom dla tej rodziny.
Też mamy taką nadzieję. Podajemy nr konta, które dla Adamowiczów założył burmistrz Gliszczyński: Bank Spółdzielczy Koronowo 41 8144 0005 2001 0000 0521 0016 z dopiskiem: "Dla pogorzelców z Mąkowarska“.
Czytaj e-wydanie »