Sprawa wyszła na jaw pod koniec ubiegłego tygodnia. Noworodek trafił do wrocławskiego szpitala przy ul. Koszarowej, a stamtąd do szpitala na Fieldorfa. Lekarze zawiadomili policję. Funkcjonariusze zatrzymali rodziców – 18-letnią matkę dziecka i jej konkubenta. Początkowo śledczy uznali, że obrażenia dziecka to nie efekt znęcania się. Miały to być – orzekł ekspert z medycyny sądowej – obrażenia „okołoporodowe”.
Szybko okazało się, że są dowody na znęcanie się: zadrapania i złamana lewa rączka. Paulina L. wyjaśniła, że nie chciała mieć dziecka i dlatego złamała rączkę synowi, podrapała go, biła i szczypała. Chciała w ten sposób pokazać, że nie chce tego dziecka i nie chce go wychowywać. Dramat chłopczyka trwał cały tydzień.
Sąd – na wniosek prokuratury – zdecydował o tym, że chłopiec trafi do rodziny zastępczej. Paulina L. została aresztowana. Kobiecie grozi osiem lat więzienia.
Zobacz też
Posmakuj Dolnego Śląska - pierogi z Chrząstawy Wielkiej
IFRAME https://gazetawroclawska.pl/smiertelne-pobicie-pod-klubem-policja-szuka-tego-czlowieka-wiesz-gdzie-jest-zadzwon-997/ar/12717146