Polska jest krajem, w którym na tysiąc pacjentów przypada dwóch lekarzy. W tej dziedzinie jesteśmy w ogonie Europy - wyprzedziły nas takie kraje jak Rumunia czy Słowenia.
2,2 lekarza przypada na tysiąc pacjentów w III RP, co plasuje nas w ogonie UE
Brakuje nie tylko specjalistów, ale także lekarzy rodzinnych. Ich rola - po wejściu w życie pakietu onkologicznego i kolejkowego - wzrosła. Sami lekarze podstawowej opieki zdrowotnej mówią, że mają mniej czasu dla pacjenta.
- W Polsce jest od 10 do 11 tysięcy lekarzy rodzinnych. Zaleca się, aby na jednego przypadło nie więcej niż 2000 pacjentów. Czyli potrzeba 18 tysięcy - wylicza dr Krzysztof Buczkowski, szef Praktyki Lekarza Rodzinnego w bydgoskim "Juraszu".
Diagnoza niedostatku kadr jest wieloraka. Wśród najważniejszych przyczyn wymienia się: zbyt szczupłe limity przyjęć na studia medyczne, niedostateczną liczbę miejsc rezydenckich (staże specjalizacyjne), emigrację młodych lekarzy, wiek oraz coraz większą lukę pokoleniową.
Mamy w Polsce dziewięć uczelni medycznych (w tej liczbie znajduje się Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy), finansowanych z budżetu państwa. Podniesione w ostatnich latach limity przyjęć na studia nie przekraczają trzech tysięcy miejsc. To w starzejącym się i żyjącym coraz dłużej polskim społeczeństwie, niestety, zbyt mało.
- Młodzi lekarze wyjeżdżają, a średnia wieku medyków to 55 lat - mówi Agnieszka Bańkowska, dyrektorka wydziału zdrowia Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
55 lat to średni wiek lekarza w Polsce. Najwięcej jest medyków w wieku 40-60 lat.
Dwa razy w roku resort zdrowia rozdziela miejsca rezydenckie (na cały 2015 r. zaplanowano 6527 rezydentur). Podczas wiosennego rozdania Kujawsko-Pomorskie otrzymało 76 miejsc, w 25 specjalizacjach lekarskich i dentystycznych (występowaliśmy o 146 miejsc).
Przeczytaj także: Będzie więcej pediatrów i lekarzy medycyny rodzinnej. "Minister Arłukowicz bardzo zniechęcił młodych lekarzy"
Najwięcej miejsc czeka na lekarzy, którzy chcą robić specjalizację z pediatrii (10 rezydentur). Siedem miejsc przeznaczono dla tych, którzy myślą o medycynie rodzinnej, a 6 dla chętnych na specjalizację z anestezjologii.
- W naszym regionie brakuje wielu specjalistów, w tym np. pediatrów, chirurgów dziecięcych, anestezjologów, gastroenterologów dziecięcych, kardiochirurgów, geriatrów czy patomorfologów - wylicza dyr. Bańkowska.
Specjalistów do pracy poszukują regionalne szpitale, w tym np. lecznica w Grudziądzu, która zatrudni gastroenterologa, anestezjologa i endokrynologa.
Czytaj e-wydanie »