W nocy z 14 na 15 grudnia 2002 roku w mieszkaniu na ostatnim piętrze wieżowca przy Szosie Lubickiej w Toruniu wybuchł pożar. W płomieniach zginął 49-letni mężczyzna. Ogień wznieciło dwóch mężczyzn. Wówczas 20-letni Radosław Śliwiński i 33-letni Krzysztof Maklakiewicz.
Śmierć w męczarniach
Obaj wpadli w nocy do mieszkania, w pokoju wylali ciecz ropopochodną i podpalili. Ogień odciął drogę ucieczki lokatorowi, który dusząc się i doznając poparzeń zginął w straszliwych męczarniach.
To była zemsta
W listopadzie tego samego roku na 49-latku dokonano rozboju. Do jego mieszkania przyszło dwóch późniejszych zabójców oraz Magdalena Natkowska, Elżbieta Klucz i Piotr Lewandowski. Dziewczyny poskarżyły się swoim kolegom, że 49-letni mężczyzna nie zapłacił im za usługi seksualne. Przyszli więc całą piątkę by odzyskać dług. Ofiara była bita po całym ciele m.in. metalową rurą od odkurzacza, przypalano jej też włosy zapalniczką. W końcu, w obawie o swoje życie oddała 600 zł. Oprawcom to nie wystarczyło. Zabrali jeszcze odkurzacz.
Grożba z nożem
Na odchodne Maklakiewicz chwycił ze stołu nóż, przyłożył go napadniętemu do gardła i zagroził, że jak zawiadomi policję to jeszcze wrócą.
Denat wziął groźbę na serio i początkowo milczał. Na policję zgłosił się jednak kilkanaście dni później. Kilka dni później już nie żył.
Szczególne potępienie
Wczoraj zakończył się proces całej piątki. W mowie końcowej prokurator zażądał dla Maklakiewicza i Śliwińskiego kary po 25 lat więzienia, adwokat wnosił o uniewinnienie. Sąd uznał jednak winę obu oskarżonych i wsadził ich na ćwierć wieku. - Motyw z którego została popełniona zbrodnia zasługuje na szczególne potępienie - uzasadniała wyrok sędzia Beata Fenska-Paciorek.
Piotr Lewandowski, Magdalena Natkowska i Elżbieta Klucz zostali skazani za rozbój. Kobiety dostały po 2 lata i 3 miesiące, a Lewandowski 2 lata i 6 miesięcy. Natkowskiej nie było na wczorajszym ogłoszeniu wyroku jak również i na porannej rozprawie. Przebywając w areszcie dokonała tzw. "połyku" usiłując w ten sposób przeciągnąć proces. Bezskutecznie. Był to jej kolejny, tego typu wybryk. Miesiąc temu próbowała podobnej "sztuczki".
Wyrok, który zapadł wczoraj jest nieprawomocny. Skazani mogą się odwołać do sądu apelacyjnego.
25 lat za zabójstwo
Kamil Sakałus

Od lewej: Maklakiewicz, Śliwiński i pierwszym rzędzie Lewandowski.
Dwóch morderców, którzy zabili człowieka bowiem ten powiadomił policję o dokonanym na nim rozboju toruński Sąd Okregowy skazał wczoraj na 25 lat więzienia. Kolejne trzy osoby dostały wyrok za rozbój.