Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrenalina w lesie. W wersji Air Soft Gun. To pasja inowrocławianina

Joanna Bejma
Joanna Bejma
Strzelanki to adrenalina i dobra zabawa, która skupia głównie męskie grono.
Strzelanki to adrenalina i dobra zabawa, która skupia głównie męskie grono. nadesłane
Chwyta karabin i jedzie na manewry. Broń wygląda jak prawdziwa, ale nie jest. To replika, której używa się w ciekawej grze.

Oglądam zdjęcia z tzw. strzelanek. Na celowniku grupa Airsoft z Inowrocławia. Panowie wyglądają jakby uczestniczyli w ćwiczeniach wojskowych, a nawet prawdziwych, żołnierskich potyczkach. Jest tu wszystko, wojskowe odzienie, broń, hełmy. Pełen zestaw. No i otoczenie. Las, drzewa, ruiny opuszczonych budynków. Jakby dodać do tego wybuchy, patrzyłabym na autentyczne, wojenne obrazki. Ale wybuchów nie ma i wojny na całe szczęście również. Panowie owszem, wyglądają jak prawdziwi żołnierze, ale to, co robią jest zwykłą grą.

Więcej wiadomości z Inowrocławia na www.pomorska.pl/inowroclaw

Należy uważać, bo można stracić zęby
Chłopcy, gdy są mali, często marzą, by w dorosłym życiu założyć mundur. Policyjny, strażacki, wojskowy.
Bartłomiej Ślesiński z Inowrocławia okres dziecięcych marzeń ma już za sobą. Dziś mundur nosi w pracy i... poza nią. Praca i pasja, której oddaje się od kilku lat, ściśle ze sobą korespondują. Inowrocławianin jest zawodowym żołnierzem, po godzinach natomiast lubi airsoft. To gra zespołowa, w której wykorzystywane są repliki broni ASG. Strzela się z nich plastikowymi, sześciomilimetrowymi kulkami.

A zaczęło się od paintballa.
- Wciągnął mnie w to kolega. Żołnierz. Z czasem kolejny, także mundurowy zaproponował ASG, czyli grę z użyciem replik broni - słyszę. - Obowiązują tu właściwie takie same zasady co w paintballu, ale nie ma farby. Jak zaczynałem, nie miałem jeszcze żadnych replik broni. Jeździliśmy w dwie grupki po dziesięć osób do lasu w Balczewie i organizowaliśmy różne rozgrywki. To był 2009 rok - informuje.

Teraz Bartłomiej wraz z innymi inowrocławskimi pasjonatami (Airsoft Inowrocław to grupa ok. 25 osób, w tym tylko dwie panie), często - w weekendy - jeżdżą do Bydgoszczy na poligon Exploseum. To zorganizowane miejsce do gry i imprez integracyjnych ludzi lubiących airsoft. Podczas jednych manewrów może spotkać się nawet 150 osób.

Spektrum ludzi od airsoftu jest różny. To nie tylko żołnierze. Wciągają się w to przedstawiciele przeróżnych zawodów. Co istotne, kiedy ktoś zaczyna przygodę z airsoftem, musi mieć ukończone 18 lat. Młodsi, minimum 16-letni, muszą z kolei posiadać zgodę opiekunów. To niebezpieczny sport. Można stracić nie tylko zęby, ale i oczy.

Repliki nie są bronią ostrą
Jak zacząć? Nie potrzeba żadnych, specjalnych umiejętności. Nawet strzeleckich. Wystarczą minimalne manualne, żeby podpiąć magazynek lub przeładować broń, jeśli oczywiście replika tego wymaga.

Jakaś kondycja fizyczna też jest wskazana, ponieważ podczas jednej zabawy trzeba czasami pokonać kilka kilometrów - no chyba, że ktoś woli rolę campera, czyli zakamuflowanego snajpera - i na czas imprezy lokuje się w jednym miejscu. Jest tak schowany, że mniej uważni panowie - i nieliczne panie - mogą nawet nie wiedzieć, że przechodzą obok niego.

- A jeśli ktoś chciałby jeździć na manewry, żeby na przykład nauczyć się profesjonalnie posługiwać bronią, tu tego zrobić nie można - zaznacza Bartłomiej. - Przede wszystkim, replika broni to nie jest broń ostra. Po strzale nie ma tego samego odrzutu. Nie wytwarza się ten sam hałas. To jest bardziej symulacja. Nawet w wojsku, jak żołnierze ćwiczą ze ślepą amunicją, są przyzwyczajani do huku, hałasu. Tu tego brak. To jest tylko zabawa - dodaje.

Osoby, które bawią się w strzelanki przestrzegają zasad, określanych mianem prawa ASG. Pamiętają by grać fair play. Wszystkim przyświeca idea wspólnej zabawy. Najważniejszym celem nie jest osiągnięcie zwycięstwa za wszelką cenę, czy uzyskanie jak największej ilości trafień. W czasie gry, pod żadnym pozorem nie można też ściągnąć ochronnych gogli czy okularów.

- Muszą one posiadać atesty balistyczne i jest to pierwsza rzecz, jaką osoba, która chce z nami strzelać powinna nabyć. Nie musi to być nawet replika broni. Tę na początku można pożyczyć. Ochrona oczu to z kolei rzecz absolutnie obowiązkowa - podkreśla Bartłomiej.

Zima to okres misia. Nie bawią się
Airsoft szybko stał się pasją inowrocławianina. Tak odpoczywa, relaksuje się. Poznał innych zapaleńców. Teraz dysponuje czterema replikami broni: to AK-47 w wersji taktycznej, AUG A1, M4A1 i krótka broń SIG SAUER. AK to pierwsza replika, którą nabył. Trochę się wysłużyła. Ma swoje lata. - Ale nadal mam ją w domu - słyszę.

- Gdzie można nabyć takie repliki?- pytam.
- Wszystko można znaleźć w sieci. Nie ma z tym najmniejszego problemu - informuje Bartłomiej. - Koszty też w sumie nie są wygórowane. Jedna replika to minimum 300, 400 złotych, ale górnej granicy zakupu tak naprawdę nie ma. Wszystko zależy od zasobności kieszeni i tego, jakie dodatkowe elementy dana osoba chciałaby posiadać. Mundury też nie są drogie. Poza internetem można je zakupić w demobilu. Radziłbym jeszcze kupić dobre buty, usztywniane, za kostkę. Podczas strzelanek biegamy po różnym terenie, więc warto zabezpieczyć stopy oraz staw skokowy. No i najważniejsze, trzeba pamiętać o okularach lub goglach - przypomina inowrocławianin.

Sezon na kolejne strzelanki właśnie nadchodzi. W bydgoskim Exploseum zacznie się pod koniec kwietnia. Bartłomiej z pozostałym towarzystwem wybiera się na inauguracje sezonu. Ten trwa zazwyczaj do jesieni.
- ASG ma to do siebie, że zima jest takim sezonem misia i nie każdemu chce się wtedy biegać w śniegu - dodaje.

To daje dużo wrażeń
Gry airsoft mają różnorodne scenariusze. Nie może być monotonnie. Podstawowym celem jest trafienie przeciwnika. Można naśladować fikcyjne czy historyczne działania wojenne, policyjne lub oddziałów paramilitarnych.

Organizowane są m.in. wspomniane strzelanki, także larp-y, czyli bardzo rozbudowane rozgrywki. Tu jednak repliki nie są najważniejsze, a kreatywność uczestników. - Podczas manewrów, na które jeździmy, nie ma ograniczeń dotyczących broni, ale są imprezy gdzie można używać tylko replik sprężynowych, gdzie po każdym strzale trzeba przeładować broń. Potrafią być ograniczenia co do mocy replik, nawet limitu odległości, z jakiej można strzelić do osoby. Podczas niektórych manewrów można używać pirotechniki. Jedna zabawa trwa od czterech do sześciu godzin. To daje nam dużo wrażeń - wyjaśnia.

W naszym regionie to właśnie Exploseum skupia najliczniejsze grono airsoftowców. Tu na przykład organizuje się tzw. Wojny Klonów. Oprócz inowrocławian na manewry zjeżdżają także grupy bydgoskie i toruńskie.

Warto samemu posmakować tego wojskowego klimatu. Z grupą Airsoft Inowrocław można skontaktować się za pośrednictwem facebooka (wpisując nazwę grupy), lub forum asg.88-100.pl (po uprzednim zalogowaniu).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska