W niedzielę 26 września doszło do tragicznego wypadku samochodowego, w którym zginęły dwie kobiety. Jednym z pojazdów marki Mercedes podróżował znany adwokat Paweł K. Jak poinformowano, wracał z wesela znanej influencerki Martyny Kaczmarek.
- Do zdarzenia dwóch aut osobowych - Audi z Mercedesem, doszło na drodze W 595 (6km 7hm) przed godz. 18:00 na odcinku Barczewo - Jeziorany. W wypadku udział brały 4 dorosłe osoby oraz 4-letni chłopiec - poinformowała olsztyńska policja. - W zdarzeniu śmierć na miejscu poniosły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, które jechały Audi - dodano.
Po zdarzeniu adwokat opublikował w mediach społecznościowych filmik, w którym winę zrzuca na kobiety, podróżujące jego zdaniem "trumną na kółkach". - Uświadommy sobie kochani, bo wszyscy mówią, że nadmierna prędkość, że brawura, że nadmierna prędkość, że pijani kierowcy, ale moi drodzy zapominamy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach - mówi.
W dalszej części wyjaśnia, że to była "konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach". - Między innymi dlatego te kobiety zginęły - stwierdził.
Również Martyna Kaczmarek w poście na Instagramie napisała, że rodzina adwokata przeżyła "tylko dlatego, że mieli 2-letnie auto wysokiej klasy z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa. Ofiary jechały dwudziestokilkuletnim autem bez poduszek". Jednak później opublikowała kolejny post, który miał już zupełnie inny wydźwięk. - Mam do siebie ogromną pretensję, że pisząc pierwszy komentarz po wypadku w dużych emocjach, nie wyraziłam się precyzyjniej - stwierdziła. - To dało przestrzeń do błędnych interpretacji i sprawiło niektórym osobom wielką przykrość - dodała.
W dalszej części doprecyzowała, że jej wpis był podyktowany "poczuciem niesprawiedliwości i przerażenia, że o naszym bezpieczeństwie i życiu może zadecydować samochód, którym jedziemy". - Tak nie powinno być. To kierowcy powinni gwarantować bezpieczeństwo na drogach, nie auta - wyjaśniła.
Nagranie udostępnił m.in. znany aktywista Jan Śpiewak. Ponadto zamieścił stanowisko Rady Adwokackiej w Łodzi.
- Jesteśmy zbulwersowani reakcją jednego z uczestników wypadku drogowego - adwokata Izby Łódzkiej - napisano. - Wyrażamy stanowczy sprzeciw i absolutny brak akceptacji dla tego rodzaju wypowiedzi - dodano.
Rzecznik Izby Adwokackiej w Łodzi, niezwłocznie po zapoznaniu się z treścią zamieszczonego w social mediach nagrania, wszczął postępowanie dyscyplinarne - poinformowano.
Sprawę za pośrednictwem Twittera skomentował też Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości: "Szokująca wypowiedź, tym bardziej, że padła z ust adwokata. Zleciłem analizę zabezpieczonego nagrania pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej." -pisze.
