W toruńskim sądzie po raz kolejny pod lupę trafił most. Tym razem zeznawali: Halina W., pracownica firmy Kabo oraz Jakub L., były konkubent Bożeny C.
Przypomnijmy: prokuratura zarzuca Wiktorowi K. i Andrzejowi J. z toruńskiego urzędu miasta, że nie dopełnili obowiązków: zgodzili się na to, żeby Bożena C., właścicielka firmy Kabo, wykupiła grunt, który wcześniej dzierżawiła. Działka była na terenie, na którym miała powstać droga dojazdowa do nowego mostu. Tym samym zdaniem śledczych Skarb Państwa musiał wypłacić Bożenie C. wyższe odszkodowanie.
Afera mostowa w Toruniu. Są pierwsze zarzuty prokuratorskie
Halina W. przyznała, że jej pracodawczyni wiedziała o planowanym przebiegu drogi dojazdowej. Zeznała, że Bożena C. kontaktowała się z Wiktorem K., kiedy przygotowywała wniosek o wykup.- W sprawie tych dokumentów byłam u Wiktora K. osobiście, na polecenie Bożeny C. - zeznała Halina W.
Oskarżony jednak stanowczo zaprzeczył. - Na pewno nie rozmawiałem z tą panią - oświadczył.
Jakub L., zeznał, że sam w 2005 roku zasugerował swojej partnerce, żeby wykupiła teren. - Byłem zdumiony, kiedy dowiedziałem się, że wniosek był już gotowy jesienią 2004 - dodał. Przyznał również, że Bożena C. pokazywała mu plany drogi do mostu. Z Wiktorem K. spotkał się tylko raz. Odebrał od niego dokumenty dotyczące wyceny gruntów; magistrat udostępnia je każdemu.
Następna rozprawa we wrześniu.
Czytaj e-wydanie »