W ratuszu od rana trwa sesja rady miasta. Radni dopiero teraz zaczęli dyskutować na temat projektu finansowania in vitro z budżetu miasta. Projekt sprawozdawał poseł .Nowoczesnej Michał Stasiński.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Później od razu wywiązała się burza. Głos jako pierwszy zabrał radny Dzakanowski, który jest przeciwny finansowaniu in vitro z pieniędzy miasta. Zaczął zarzucać prezydentowi niekonsekwencję. Uważa, że projekt nie jest wcale obywatelskim, tylko partyjnym.
Prezydent Bruski zaapelował do Dzakanowskiego - Z wrodzoną sobie umiejętnością radny Dzakanowski kłamie - mówił. - Proszę tego nie robić.
Gdy prezydent Bruski zarzucił mu kłamstwo radny postanowił wykonać bardzo dziwny ruch.
Wdarł się na mównicę i powiedział: - Zaraz zadzwonię na 112 i poproszę policję, żeby przyjechali i zbadali alkomatem prezydenta i radnych - ogłosił.
Aktualizacja: Badaniu w gabinecie prezydenta poddali się Rafał Bruski i Zbigniew Sobociński.
- Wynik oczywiście wskazał 0, bo jak mogło być inaczej. To jest żenada. Jeszcze pan ma czelność siedzieć tutaj i patrzeć mi w twarz - mówił do Dzakanowskiego Sobociński. - Pańska obecność na jakimkolwiek zebraniu klubów dla mnie nie istnieje - dodał.
- Podejmę oczywiście właściwe kroki prawne - skomentował z kolei cały incydent prezydent Bruski.
Radni po bardzo długiej dyskusji przyjęli projekt uchwały ws. przyjęcia programu polityki zdrowotnej „Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego - in vitro dla mieszkańców Bydgoszczy w latach 2017 – 2020.”
15 radnych było "za", 12 przeciw.
Przewodniczący Sobociński po wszystkim komentował jeszcze: - Zakłócanie porządku i przerywanie obrad przez tego pana [chodzi o radnego Bogdana Dzakanowskiego - przyp. red.] jest na porządku dziennym. Jestem już zmęczony tym człowiekiem i jego zachowaniem.