Czytaj też: Afera solna w Kujawsko-Pomorskiem. Te firmy oświadczają, że nie nie mają trefnej soli
Sprawa soli przemysłowej, która była sprzedawana jako spożywcza, szybko opanowała internet i otrzymała też miano afery solnej - mówi Nina Olszewska, specjalistka ds. analiz w IMM, który właśnie opublikował raport podsumowujący dyskusje w sieci.
Padały mocne określenia
- Od 25 lutego do ostatniego piątku opublikowano prawie dwa tysiące artykułów na ten temat, w połowie z nich pojawiło się słowo "afera". Najpierw internauci nieśmiało pytali o nielegalną sól: co to właściwie jest i czym grozi jej spożywanie. Szybko jednak wątpliwości wyparte zostały przez głosy oburzenia i protesty.
Czytaj też: Afera solna. Próbki nie zawierały szkodliwych substancji. Nie było afery?
Sól przemysłowa, która trafiła na polskie stoły, doczekała się wielu mocnych określeń w mediach elektronicznych. Najczęściej pisano o soli "szkodliwej" (1000 publikacji), "niejadalnej" (900), "rakotwórczej" (250). Internauci aktywni na forach giełdowych gorączkowo zastanawiali się, jaki wpływ będzie miała ta afera na notowania przetwórców mięsa. Rozważano też m.in. sprawę handlu z innymi krajami europejskimi, przypominano rosyjskie embargo na mięso.
Kto nas tak truł?
Oto jeden z wpisów: "Gdzie przez te 10 lat był sanepid? Takie restrykcyjne zasady mamy, UE do wszystkiego się wtrąca, każe inspektorom sprawdzać, jakiej długości ma być ogórek i jak zakrzywiony banan. A tu przez 10 lat bandyci sprzedają truciznę, którą dodaje się do jedzenia i nagle wszyscy zdziwieni..." - Jeszcze nigdy działalność sanepidu nie była tak interesująca dla internautów - twierdzi Olszewska. - Jednak nie było to zainteresowanie przyjazne.
Świadczy o tym kolejny fragment: "W tej sprawie powinny spaść głowy w sanepidzie, Ministerstwie Zdrowia i Rolnictwa."
Sanepid zaangażował się jednak w sprawę poważnie i jego pracę opisano i skomentowano w ponad 600 materiałach. Dostało się również organom ścigania za to, że problem został nagłośniony dopiero dzięki telewizji TVN, była o tym mowa w aż 300 publikacjach.
Według forumowiczów "Afera obnaża ignorancję i arogancję firm, które w ogóle nie sprawdzają źródeł pochodzenia artykułów, z których produkują żywność dla ludzi. Chodzi tylko o to, by produkować dużo i tanio i zarobić jak najwięcej."
Czytaj też: Afera solna przysoliła naszym firmom, najbardziej inowrocławskiej piekarni "Piekuś"
Internauci zażądali również ujawnienia listy firm, które używały trefnej soli. Chcieli wiedzieć: "Kto nas truł i czy zostanie ukarany".
