Rektor Janusz Daszkiewicz przypomniał, że to już trzecia inauguracja, co świadczy o tym, że uczelnia na dobre zakorzeniła się w Chojnicach. Witając gości, żartował, że komendanta policji Janusza Gierszewskiego prosi o wyrozumiałość, gdyby naukowcy i studenci przekroczyli nieco prędkość, spiesząc się na zajęcia.
"Pomerania" ma teraz ok. 1 tys. studentów i cztery kierunki studiów, w planach są następne. Gros żaków to chojniczanie, ale studiują tu także mieszkańcy Czerska, Człuchowa, Sępólna, Bytowa, Brus, a nawet Białorusi, Litwy czy Niemiec.
Lamentowicz o Polsce
Wykład inauguracyjny wygłosił prof. Wojciech Lamentowicz i była to uczta dla ducha. Jak mówić o Polsce, nie popadając w patos i nie uciekając się do powielania stereotypów - tego można było się od prof. Lamentowicza uczyć. Nic więc dziwnego, że słuchacze z uwagą śledzili wykład o państwie średniej wielkości, które nadal ma mocarstwowe ambicje i nadal zaprzepaszcza szanse. - Jesteśmy w ogonie Unii - konstatował profesor. - Poważnym problemem jest u nas jakość rządzenia. A ja bardzo bym chciał doczekać tego, że będziemy się identyfikować z naszym państwem i mówić - to jest mój kraj, to jest mój rząd.
Nagrody rektora
Rektor przygotował na rozpoczęcie roku nagrody. Specjalną - Srebrną Różę Pomeranii otrzymał burmistrz Arseniusz Finster za wkład w powstanie i rozwój uczelni. Pozostali wyróżnieni to: naukowcy Tadeusz Kluza i Tomasz Biernat, pracownicy administracyjni uczelni - Henryk Daszkiewicz i Ryszard Wirkus, najlepsze studentki Kamilla Ossowska, Lucyna Galikowska i Anna Kubalewska, pracownica dziekanatu Anna Henszke.
Potem był już czas pierwszaków. Dostali indeksy i zostali pasowani na studentów. Specjalnie dla nich wystąpił chór Politechniki Gdańskiej w bardzo pięknym repertuarze, nie tylko polskich, także cerkiewnych pieśni.