https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Album na 10 jubileusz państwa Karnasiewiczów

Agnieszka Romanowicz
Nora to nowa radość w życiu Małgorzaty, Jerzego iZosi Karnasiewicz. W Świeciu porządkują archiwa rodziców pani Małgosi. Może znajdzie się coś z celulozy?
Nora to nowa radość w życiu Małgorzaty, Jerzego iZosi Karnasiewicz. W Świeciu porządkują archiwa rodziców pani Małgosi. Może znajdzie się coś z celulozy? Agnieszka Romanowicz
Mija 10 lat odkąd państwo Karnasiewiczowie wspólnie fotografują świat. Właśnie raczkuje ich kolejny pomysł - album upamiętniający czasy, gdy w Świeciu powstawała celuloza.

Pamiątka z pierwszych lat funkcjonowania celulozy nie uda się bez pomocy Czytelników, którzy pracowali wówczas lub mieszkali w pobliżu świeckich zakładów papierniczych. - Szczególnie zależy nam na kontakcie z panią Marią Cylkowską, która była fotoreporterem zakładowej gazetki "Głos celulozy" - podkreśla Małgorzata Karnasiewicz.
- Od dłuższego czasu próbujemy się z nią skontaktować, ale bez powodzenia - ubolewa Jerzy Karnasiewicz. - Tymczasem liczymy, że jak każdy fotoreporter, pani Maria uwieczniła takie chwile z życia celulozy, które nie przeszły przez cenzurę. Krótko mówiąc, szukamy zdjęć chowanych do szuflady.

Dumni z papieru

Pomysłodawcą nowego albumu jest pani Małgorzata. Przypomnijmy, że urodziła się w Świeciu i tu spędziła dzieciństwo. - Pamiętam jak ciekawe były lata 70., złote dla celulozy. Ile zabawnych anegdot mówiło się o Świeciu jako o potędze papieru toaletowego - wówczas bardzo poszukiwanego towaru. Byłam dumna, gdy tata przywiózł mi kilka rolek do Krakowa, gdy tam studiowałam.

Za jaką cenę?

Ale budowa celulozy nie dla wszystkich oznaczała radość. - Myślę, że w Przechowie mogło być podobnie jak z budową Nowej Huty w Krakowie - wspomina pan Jerzy, krakowiak. - Wówczas zabierali ludziom ziemię kłamiąc, że to nieużytki, zwykłe piachy. Takimi metodami pogrzebali kilka wsi. Może są ludzie, którzy zechcą nam opowiedzieć o cenie, jaką zapłacili przez powstającą celulozę?

Nowi mieszkańcy

Niezależnie od odczuć, celuloza na zawsze zmieniła życie świe-cian. - Lata, gdy została uruchomiona, były drugim po wojnie etapem, gdy do Świecia masowo zaczęli przybywać nowi mieszkańcy - podkreśla Małgorzata Karnasiewicz. - Są to niewątpliwie czasy bardzo ciekawe, warte uwiecznienia.
Osoby, które mogą pomóc w powstaniu albumu, prosimy o kontakt z redakcją w Świeciu pod nr tel. 052 33 14 350.

Pamiętam ten dzień

Publikacja pamiątki z początków celulozy byłaby ukoronowaniem prezentem na 10 jubileusz małżeństwa państwa Karnasiewiczów. - Tak szybko zleciał czas, odkąd pierwszy raz zobaczyłem Małgosię. Przygotowywała się do indywidualnej wystawy w klubie fotograficznym w Krakowie - wspomina pan Jerzy. - Najpierw zwróciłem uwagę na jej zdjęcia z Dublina, gdzie jako wolontariuszka pracowała z bezdomnymi kobietami. Po dwóch tygodniach dostałem od Małgosi zaproszenie na wernisaż. I tak zostaliśmy już razem.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gruczno :)

19.07.2013 r.Mili, sympatyczni państwo. Nie spotkalam się jeszcze z tak wspaniałymi ludźmi!  :)  :D 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska