Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandr Łoktajew z Polonii Bydgoszcz: jestem po tuningu

(maz)
Łoktajew w ubiegłym roku zdobywał dla Falubazu średnio 6,71 pkt w każdym meczu
Łoktajew w ubiegłym roku zdobywał dla Falubazu średnio 6,71 pkt w każdym meczu Jarosław Pruss
Aleksandr Łoktajew dołączył zimą do składu bydgoskiej drużyny. Polonia wypożyczyła go na rok z Falubazu Zielona Góra. Jakie nadzieje z nadchodzącym sezonem wiąże zawodnik? O tym mówi w rozmowie z "Pomorską".

- Trafiłeś do bydgoskiej drużyny z wyboru, czy raczej z przymusu?
- W Polsce zmienił się regulamin, skład każdej drużyny musiał zmieścić się w limicie KSM. Falubaz zdecydował się zatrudnić Jarosława Hampela, a dla mnie zabrakło miejsca. Trzeba było szukać innego rozwiązania, a najlepszym miejscem dla mnie była Bydgoszcz. Chciałem jeździć regularnie i zdobywać punkty. Mój menedżer porozumiał się z Polonią, a ja cieszę się, że będę częścią tej drużyny.

- Falubaz wypożyczył cię na rok. Czy jest szansa, żebyś został w Polonii na dłużej?
- Nie wiadomo, jakie pomysły pojawią się po sezonie. To nie zależy tylko ode mnie. Ja skupiam się na tym co jest tu i teraz. Nie wybiegam w przyszłość i koncentruję się tylko na najbliższym sezonie. Mam nadzieję, że kibice w Bydgoszczy będą zadowoleni z mojej postawy.

- Wiele dyskutowali o tym, jak będziesz prezentował się w meczach z Falubazem. Obawiasz się presji kibiców, którzy w tych meczach będą wyjątkowo zwracać na ciebie uwagę i komentować twoje ewentualne potknięcia?
- W ogóle nie zwracam na to uwagi. Najważniejsza jest drużyna i dla niej będę jeździł. Dam z siebie wszystko w każdym meczu, niezależnie od tego, czy będzie to Falubaz czy inny rywal.

- Nie miałeś chyba wiele okazji, by pojeździć na bydgoskim torze.
- Kiedy jeszcze startowałem w barwach drużyny z Rybnika, działacze z Bydgoszczy pozwalali mi tu czasem potrenować. Teraz czekam niecierpliwie aż poprawi się pogoda i będziemy mogli razem pojeździć.

- Jak przygotowywałeś się do sezonu przez ostatnie miesiące?
- Na początku odpoczywałem, potem trenowałem głównie na motocrossie, biegałem i ćwiczyłem w siłowni.

- W tym samym czasie, kiedy Polonia była na zgrupowaniu, odwiedzałeś podobno szpital i leżałeś pod kroplówką?
- To powtarza się od kilku lat. Wykombinowałem sobie taką kompilację leków, które aplikuję raz w roku, między sezonami. To taki cykl, trwający jedenaście dni. Nie można go przerwać, dlatego nie przyjechałem na obóz. Polega na tym, że każdego dnia dwa razy dziennie jestem w szpitalu, podłączają mi kroplówkę, aplikują różne rzeczy, przechodzę dodatkowe badania. To coś jak tuning samochodów, tylko że u człowieka. Po takim tuningu mój organizm jest w znacznie lepszej formie, mam nawet lepszy wzrok i słuch. To takie wspomaganie, ale nie jest to nic nielegalnego. Wielu sportowców, na przykład sprinterów, robi coś takiego.

- Można więc spodziewać się, że będziesz w dobrej formie?
- Czuję moc! Mam nadzieję, że będę spisywał się tak, że wszyscy będą zadowoleni.

- A jak oceniasz swoją nową drużynę i jej szanse w Enea Ekstralidze?
- Żużel to żużel, tu niczego nie można przewidzieć. Znamy się z chłopakami, wszyscy są pozytywnie nastawieni do sezonu, a co z tego wyjdzie, zobaczymy za kilka miesięcy.

- Gdzie jeszcze będziesz startował, poza polską ligą?
- W Szwecji, w barwach Hammarby Sztokholm i w Rosji w drużynie Mega Łada Togliatti. Kilka razy pojawię się też w spotkaniach ligi Duńskiej i w turniejach na Ukrainie. Moim indywidualnym celem na ten sezon jest finał indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Chciałbym w nim wypaść jak najlepiej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska