https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Alkomat od ręki nie dla świecian

Maciej Ciemny
Tego typu alkomaty pokazują jedynie czy kierowca jest "pod wpływem” czy nie, ale policjanci chętnie z nich korzystają
Tego typu alkomaty pokazują jedynie czy kierowca jest "pod wpływem” czy nie, ale policjanci chętnie z nich korzystają Aleksandra Pasis
W Bydgoszczy wchodzi się na komisariat, dmucha w alkomat i wychodzi. W Świeciu trzeba czekać na dyżurnego aż znajdzie czas.

- Poszedłem na komendę w Świeciu w niedzielę. Nie byłem pewien czy mogę prowadzić. Żeby dmuchnąć, musiałem czekać piętnaście minut, aż zmienią się dyżurni - mówi pan Radosław z Sulnowa, który przyjechał do rodziców, a na co dzień mieszka i pracuje w Bydgoszczy. - Tam wchodzę na komisariat, wisi "marchewa", dmucham i od razu wiem, czy mogę siadać za kółko. Czemu tak nie może być w Świeciu?

Tylko sygnalizują stan

"Marchewa" bądź "świeca" to zwyczajowe nazwy dla alcoblowów, czyli alkomatów o podłużnym kształcie, którymi czasem posługują się policjanci służby drogowej. Nie pokazują one liczby promili, ale sygnalizują czy kierowca jest czy nie jest pod wpływem alkoholu.
- Mają wszystkie atesty i wynik ich pomiaru nie jest przez nas nigdy kwestionowany - zapewnia nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy.

Na bydgoskich komisariatach znalazły się one dzięki hojności władz samorządowych. Wiszą przed dyżurką. Każdy może wejść, dmuchnąć i wyjść.
Na komendzie w Świeciu w takim wypadku trzeba czekać na obsłużenie przez dyżurnego. - Kupno takiego alkomatu to jednak wydatek, a dyżurny pozwala przecież dmuchnąć zainteresowanemu kierowcy - zapewnia starszy aspirant Maciej Rakowicz, rzecznik świeckiej policji. - Faktycznie, czasem trzeba poczekać, na przykład, gdy trwa przekazanie służby. Wtedy policjanci mają sporo obowiązków - przyznaje.

Może w straży miejskiej?

Policja w Świeciu nie zamierza jednak szukać sponsorów.
- Odpowiadalibyśmy wtedy za ten sprzęt, a nie mielibyśmy w zasadzie wpływu na sposób jego użytkowania - uważa Rakowicz. - W naszym mniemaniu wystarczy alkomat u dyżurnego.
Bardziej otwarty w tej kwestii jest Roman Witt, komendant Straży Miejskiej.
- Jeżeli jest to potrzebne, to możemy się w taki sprzęt zaopatrzyć, ale mamy nieczynne biuro w niedzielę i święta, a podejrzewam, że to właśnie wtedy najczęściej alkomat byłby potrzebny - zauważa komendant.

Kierowcom niepewnym swej trzeźwości w Świeciu pozostaje czekanie na wolną chwilę dyżurnego policji albo zaopatrzenie się w osobisty alkomat, który to sprzęt z atestami nie jest tanim zakupem.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
myszka

No cóż, może to tylko ja tak nieszczęśliwie trafiłam.

l
l.skywalker

byłem i korzystałem z alkomatu trwało to może 30 sekund od momentu wejścia do wyjścia z dmuchnięciem włącznie

S
Stokrotka

Jak się ma o czym pisać... to może być Pan Radosław

a
andrzej

ten pan radoslaw z sulnowa to dosc czesto u pana ciemengo w artykulach wystepuje, przypadek ???

S
Słaba głowa

A my z kolegą zrobiliśmy sobie zawody.. kto więcej wypił. Niestety przegrałem hehehe.....

M
Michu

To po co się badałeś... Piłeś to nie jedź.... Myślę, że oni nie są instytucją charytatywną...

J
Janek

Byłem i się badałem. Badanie trwało około kilkunastu sekund. Bez problemów....

m
myszka

Mnie z kolegą potraktowano jak bandytów w takiej sytuacji. Mówiono coś o skrajnej nieodpowiedzialności, że jak się chce jechać to się nie pije itd. Panu dyżurnemu musiało być dość głupio, gdy nam obojgu wyszło 0.0. Podejście dramatyczne.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska