Ambasador Ukrainy w Australii domaga się sankcji wobec ojca Djokovicia
– To jest niedopuszczalne, to wstyd dla turnieju. Należy wprowadzić sankcje. Ważne jest, aby zapytać Novaka Djokovicia o jego opinię na temat tej sytuacji. Czy popiera Putina? Co myśli o wsparciu ojca? – zacytowała Myrosznyczenkę ABC.
Po zakończeniu ćwierćfinałowego meczu wielkoszlemowego turnieju w Melbourne pomiędzy Djokoviciem z Rosjaninem Andriejem Rublowem Srdjan Djoković pozował z mężczyzną w koszulce z literą Z i napisem: „Gdzie my, tam Rosja”. Mężczyzna trzymał też rosyjską flagę z wizerunkiem Władimira Putina. Ojciec tenisisty zawołał również: „Niech żyją Rosjanie!”
Organizatorzy turnieju zakazali wcześniej umieszczania flag Rosji i Białorusi na trybunach Australian Open z powodu skarg ukraińskich widzów. Myrosznyczenko wyraził wcześniej oburzenie, że podczas meczu pierwszej rundy zmagań singlistek pomiędzy Ukrainką Kateryną Baindl a Rosjanką Kamillą Rachimową na trybunie stał kibic z flagą Rosji.
AOC popiera MKOl w sprawie dopuszczenia Rosjan do zawodów międzynarodowych
Tymczasem Australijski Komitet Olimpijski (AOC) poparł stanowisko Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), który wydał 25 stycznia nowe oświadczenie dotyczące dopuszczania do zawodów międzynarodowych rosyjskich i białoruskich sportowców, którzy nie wyrazili poparcia inwazji na Ukrainę.
„Jesteśmy całkiem pewni, że sportowcy z Rosji i Białorusi będą musieli rywalizować w neutralnym statusie i bez żadnych symboli swoich krajów w jakichkolwiek zawodach eliminacyjnych lub na igrzyskach 2024 w Paryżu. Pozostaje to niezwykle trudną kwestią do negocjacji. Sankcje muszą pozostać w mocy, a nasze wsparcie dla Ukrainy jest niezachwiane” – oświadczył AOC na swojej stronie internetowej.
