Krytykowany przed sezonem Anwil rozpoczął bardzo dobrze, a cieszy przede wszystkim zwycięstwo w niezwym stylu z Treflem Sopot. Soborni mecz w Poznaniu będzie jednak najpoważniejszym dotychczasowym sprawdzianem. Tak się ułożyło, że PBG Basket trzy pierwsze mecze sezonu rozgrywa we własnej hali i już odprawił z kwitkiem Kotwicę Kołobrzeg (74:66) i Energę Czarnych Słupsk (84:73). Trener Eugeniusz Kijewski postawił na sprawdzonych w lidze Polaków (Zbigniew Białek, Wojciech Szawarski, Hubert Radke) i dołączył niezwykle utalentowanego 20-latka z Torunia Adama Waczyńskiego. Skonstruował zespół, który praktycznie nie ma środkowego, a na tej pozycji wymieniają się Serb Rajko Kljajevic (204 cm), Radke (208) i słabo spisujący się Amerykanin Pedro Cipriano (203). W grze dominuje raczej szybkość i duża wymienność na niskich pozycjach, bowiem na dwóch mogą grać Waczyński, 24-letni Amerykanin Adam Graves (186), 29-letni Serb Andrija Cirić (190), a także Białek. Zmiennikiem Gravesa na pozycji rozgrywającego jest 23-letni Serb Uros Duvnjak (190 cm). Skład uzupełniają młodzi Polacy - Paweł Mowlik, Mateusz Bartosz i Tomasz Semmler.
Anwil jedzie do Poznania w pełnym składzie, oczywiście z Kamilem Chanasem, który zaliczył już debiut w meczu z Treflem. Podstawą taktyki powinno być zdominowanie walki podkoszowej przez Alexa Dunna, Rasharda Sullivana, Wojciecha Barycza i Nikolę Jovanovicia. Aby tak się stało, muszą otrzymywać dobre podania, a rolą Krzysztofa Szubargi jest kontrolowanie tempa meczu, aby to Anwil mógł narzucić swój styl gry. Po przyjściu Chanasa obsada niskich pozycji jest znacznie lepsza. A rywalizacja będzie jeszcze większa, gdy do gry wrócą Bartłomiej Wołoszyn i Damian Janiak.
Zatroskany zarząd
Koszykarze z Inowrocławia nie mają wiele czasu na rozpamiętywanie porażek z Polpharmą i Kotwicą. - Jesteśmy zatroskani przegranymi i poziomem sportowym drużyny - przyznaje Waldemar Buszkiewicz, prezes Sportino. - Zawodników stać na zdecydowanie więcej. Nie zamierzamy jednak robić nerwowych ruchów. Musimy zmobilizować się i pokonać zespół ze Słupska.
Przeciwko Czarnym zagra już Slavisa Bogavac, najlepszy zawodnik ekipy w okresie przygotowawczym, który wyleczył już uraz stawu skokowego. Ciągle trwają poszukiwania drugiego rozgrywającego. Anthony Anderson w środę w Kołobrzegu ani przez moment nie zszedł z parkietu.
Zespoły zmierzyły się w turniejach w Inowrocławiu i Jezierzycach. W obydwu przypadkach lepsze było Sportino (87:85 i 90:85). Czarni także zanotowali słaby start w PLK - przegrali w Sopocie (54:59) i Poznaniu (73:84). Grą drużyny kierują Litwin Mantas Cesnauskis i Amerykanin Dru Joyce. Groźnymi strzelcami są Marcin Sroka, Jacek Sulowski oraz Amerykanie Aleksander Harris i Ronald Clark. Pod koszem trener Igors Miglinieks korzysta z Dawida Przybyszewskiego (215 cm), Wojciecha Żurawskiego (200), Amerykanina Chrisa Danielsa (200) i Serba Dalibora Djapy (205).
Oba mecze w sobotę - w Inowrocławiu i Poznaniu początek o 18.00.
Pozostałe pary 3. kolejki: Polonia 2011 Warszawa - Asseco Prokom Gdynia (piątek), AZS Koszalin - Kotwica Kołobrzeg (sobota, 19.00, TVP Sport), Stal Stalowa Wola - Znicz Jarosław (niedziela), Polonia Azbud Warszawa - Polpharma Starogard Gd. (niedziela). Mecz Trefl Sopot - PGE Turów Zgorzelec został przełożony na wtorek.