Anwil Włocławek jedzie do Hiszpanii po awans z grupy z FIBA Europe Cup, ale już bez Jakuba Schenka

Rozgrywający reprezentacji Polski podpisał kontrakt krótkoterminowy przed sezonem, gdy kontuzji nabawił się Kamil Łączyński. Po powrocie kapitana do gry trener Przemysław Frasunkiewicz znalazł minuty dla wszystkich jedynek (jest jeszcze Amir Bell). Wydawało, że taka opcja do końca sezonu jest całkiem prawdopodobna, zwłaszcza przy obciążeniu meczami pucharowymi.

Sam Schenk także nieźle odnajdował się w tym towarzystwie. Liczbami może specjalnie nie imponował: w Orlen Basket Lidze średnio grał 17 minut (3,7 pkt i 3,8 asyst), w FIBA Europe Cup ponad 13 minut (7,7 pkt i 2,3 asyst). Rozgrywający dawał jednak naprawdę solidne zmiany z ławki i na parkiecie zawsze charakteryzował się walecznością i zaangażowaniem.

We wtorek Anwil jednak ogłosił, że 2-miesięczny kontrakt nie zostanie przedłużony. "Wiążąc się z klubem, Kuba pomógł zespołowi w trudnym momencie, gdy drużyna straciła swojego kapitana Kamila Łączyńskiego, ale jednocześnie od Klubu otrzymał szansę na odpowiednie wejście w sezon koszykarski. Dziś życzymy zawodnikowi dużo zdrowia w przyszłości, i informując, iż nie zagra już w najbliższym meczu zespołu w Hiszpanii, życzymy także powodzenia w dalszej karierze sportowej" - czytamy w komunikacie.

Pożegnanie z polskim rozgrywającym oznacza we włocławskiej drużynie znacznie większą rolę dla Amira Bella w kolejnych meczach. Pierwszy test już w środę w Hiszpanii. Anwil rozpoczyna rundę rewanżową w rozgrywkach grupowych FIBA Europe Cup.

Jedno zwycięstwo po trzech meczach to z pewnością nie jest to, czego oczekiwali kibice, ale też możliwości drużyny są dużo większe. Pierwszy mecz z Bilbao Basket Anwil przegrał pechowo po banalnym błędzie Victora Sandersa, w Szkocji rozegrał najsłabszy mecz w sezonie.

Sytuacja się skomplikowała, ale nie jest beznadziejna. O zwycięstwie w grupie nie ma już co marzyć, ale do wzięcia jest awans z drugiego miejsca. W tym wypadku będą decydować bilanse drużyn z wszystkich grup (do fazy play off awansuje sześć z dziesięciu zespołów). Cztery wygrane takie prawo praktycznie zagwarantują, trzy już niekoniecznie. Oprócz wyjazdu do Hiszpanii Anwil jeszcze podejmie u siebie Caledonię Gladiators oraz Sibiu.

Mecz w Bilbao rozpocznie się w środę o godz. 20.00.