Anwil czterokrotnie triumfował w Pucharze Polski, po raz ostatni trzy lata temu, gdy w finale pokonał 103:96 toruńskie Twarde Pierniki. W tym sezonie także nie jest bez szans, choć stawka jest bardzo mocna i wyrównana. W losowaniu włocławianie wielkiego szczęścia nie mieli i w ćwierćfinale trafili na aktualnego lidera PLK z Ostrowa, a w tej połówce drabinki znalazły trzy z czterech czołowych drużyn w lidze.
Szacunek dla rywala - tak, obawa - na pewno nie. Włocławianie już raz byli blisko pokonania Stali i to w Ostrowie, gdzie przegrali tylko trzema punktami. Kluczowe zadania? Na pewno ograniczyć wszechstronnego rozgrywającego Aigarsa Skele, ale po transferze Victora Sandersa Anwil ma kim straszyć w defensywie na obwodzie. Kolejni kluczowi gracze Stali to Damian Kulig pod koszem i strzelec Jakub Garbacz, ostatnio w wysokiej formie jest także skrzydłowy Niemanja Durisić..
Trener Przemysław Frasunkiewicz wreszcie ma do dyspozycji pełen skład. W ostatnim meczu w Stargardzie Anwil pierwszy raz w sezonie zagrał w optymalnym zestawieniu i pokonał wyżej notowanego rywala. W przypadku zwycięstwa ze Stalą Anwil w sobotę o godz. 19.00 zmierzy się z wygranym z pary Śląsk Wrocław - Trefl Sopot.
W turnieju finałowym PP nie zabraknie indywidualnych konkursów. Luke Petrasek będzie bronił ubiegłorocznego triumfu w rzutach z dystansu, Aerowatch Konkurs Rzutów za 3 odbędzie się w sobotę o godz. 18.00.
Co ciekawe, Przemysław Frasunkiewicz ma szanse świętować Puchar Polski jako zawodnik i trener. W 2000 roku wygrał trofeum jako zawodnik drużyny z Sopotu.
Puchar Polski - program i godziny
- Ćwierćfinały. Czwartek: King Szczecin - PGE Spójnia Stargard (18.00), Start Lublin - Legia Warszawa (20.30)
- Piątek: Anwil Włocławek - Stal Ostrów (18.00), Śląsk Wrocław - Trefl Sopot (20.30).
- Półfinały: sobota, godz. 15.00 i 19.00
- Finał: niedziela, godz. 17.30.
