Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek liże rany po pierwszej ligowej porażce w sezonie. "Staliśmy jak zombie"

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Anwil Włocławek - Legia Warszawa
Anwil Włocławek - Legia Warszawa Oliwia Nowak
Anwil Włocławek po trzynastu kolejnych zwycięstwach przegrał we własnej hali świąteczny mecz z Legią Warszawa. - Nie potrafiliśmy bronić, nie potrafiliśmy atakować. Być może niektórych ten mecz przerósł - komentuje trener Przemysław Frasunkiewicz. A za pasem najważniejsze derby w Orlen Basket Lidze.

- Mecz nie poszedł po naszej myśli, Legia postawiła nam bardzo trudne warunki fizyczne, my w pewnym momencie się wycofaliśmy i potem ciężko było wrócić na ten poziom. Rywale skakali nam po głowach, zbierali piłki w ataku, mieli dużo szans na ponowienia akcji. Musimy z tego wyciągnąć wnioski - przyznaje Jakub Garbacz.

Legię do zwycięstwa poprowadził duet Christian Vital - Aric Holman (w sumie 48 punktów i 11 zbiórek). Frasunkiewicz podkreśla, że imponujące występy obu graczy to także efekt bardzo słabej gry w obronie jego zespołu. - Skoro Vital rzuca prawie 20 wolnych, to znaczy, że nie potrafimy bronić. Jak się zostawi Cowelsa na obwodzie, to jest trójka, jak się pozwoli Holmanowi na lewy drive lub zbiórkę w ataku, to są punkty spod kosza. Jak taki koszykarz poczuje grę, to potem jest ciężko go zatrzymać. Trzeba być skoncentrowanym od początku, a niektórzy gracze tego nie pokazali. Być może niektórych ten mecz przerósł? - rozważa trener Anwilu.

Nie pierwszy raz w sezonie problemem włocławian okazały się zbiórki. W sumie Legia miała ich o pięć więcej, co jeszcze nie jest wielkim dramatem, ale ofensywnych aż 14. - Wiadomo, że Legia mocno się bije fizycznie, my próbowaliśmy też zagrać mocniej, ale nie do końca to się udało. Pod tablicami fatalnie się zachowaliśmy, musimy to poprawić w jakiś sposób, nie mogą rywale nam skakać po głowach. To też robota dla skrzydłowych i niskich graczy, a my staliśmy jak zombie w niektórych sytuacjach - mocno komentuje szkoleniowiec Anwilu.

Natomiast żadnych zastrzeżeń Frasunkiewicz nie ma do ostatniej akcji swojej drużyny. Przypomnijmy: z dystansu rzucał Victor Sanders, ale popełnił faul w ataku podczas tego rzutu. - Skoro taką akcję bierze na siebie gracz, który ma wcześniej 6/9 z dystansu, to bardzo dobrze. To jego rzut "za ucha", nogi ma często wystawione w ten sposób. Nie mam nic więcej do dodania - skomentował szkoleniowiec.

Czasu na wyciąganie wniosków nie ma zbyt wiele. Już w Nowy Rok Anwil zagra w drugim meczu świątecznym, tym razem na wyjeździe w derbach z niepokonaną w grudniu Arrivą Polskim Cukrem Toruń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska